Były to na pewno jedne z najbardziej wzruszających chwil podróży apostolskiej.
Ojciec Święty rozpoczął dzisiejszy dzień od wizyty w szpitalu pediatrycznym w Asunción. Były to na pewno jedne z najbardziej wzruszających chwil podróży apostolskiej. Papież w towarzystwie zaledwie kilku osób, ale bez dziennikarzy, odwiedził oddziały ogólny, reanimacji oraz onkologiczny. Spotkał się z pacjentami, ich rodzicami i personelem. Po wyjściu na dziedziniec szpitalny, otoczony gromadką dzieci, skierował do zebranych krótkie spontaniczne pozdrowienie. Przypomniał, że Chrystus rozgniewał się kiedyś bardzo na apostołów, bo nie chcieli dopuścić do Niego dzieci.
Pełny tekst papieskiego wystąpienia
„Dla Jezusa – mówił Franciszek – dzieci są bardzo ważne; aż do tego stopnia, że nam wszystkim dorosłym mówi: «Jeżeli w sercu nie staniecie się jak dzieci, to nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego!». Co Jezus chciał przez to powiedzieć? Że mamy stać się pokorni jak dzieci, spontaniczni jak dzieci, bez dwulicowości. Dzieci są szczere, są wesołe. Tego właśnie chce Jezus, [kiedy mówi,] że mamy stać się jak dzieci. Abyśmy zrozumieli to zagniewanie Jezusa, żeby nie rozgniewał się na nas jak kiedyś na apostołów”.
Ojciec Święty przypomniał, że w odwiedzanym przez niego szpitalu wiele dzieci cierpi. Zwracając się do ich matek i ojców zapewnił, że modli się za nich i za ich dzieci. Prosi, aby Matka Boża była im bliska, aby Pan Jezus dał im zdrowie i aby ich rodzice mieli taką siłę i wytrwałość, jaką tylko matki i ojcowie mogą mieć.
Papież wyraził też wdzięczność wszystkim pracującym w tym szpitalu. „To praca pełna poświęceń – mówił Franciszek. – Lekarze, pielęgniarze i pielęgniarki, pracownicy, wszyscy troszczą się o leczenie dziecka, bo dziecko jest tak ważne w życiu! Dziękuję całemu personelowi, a także kapelanowi za to, co robi, by towarzyszyć każdej rodzinie i każdemu dziecku” – dodał Ojciec Święty.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.