Jak patyczek i daktyle

– W tym roku deszczowa pogoda nie pozwoliła się spotkać w ogrodzie, więc jesteśmy w domu – trochę ciasno, ale to nikomu nie przeszkadza – śmieje się Urszula Marhula, animatorka skoczowskiej „Misyjnej Jutrzenki”. – No, młodzieży! Jajecznica gotowa! Chodźcie pomóc rozdawać!

Reklama

Pomysł nie wypalił!

Rodzice i dziadkowie cieszą się, że mogą uczestniczyć w spotkaniach swoich pociech. – Dzieci uczą się obowiązkowości i odpowiedzialności – mówią. – Kiedy zaczynamy przyprowadzać dzieci, nie można zlekceważyć kolejnego spotkania. Najtrudniej bywa przed wystawieniem jasełek. Wtedy trwają intensywne próby – nawet kilka razy w tygodniu, wieczorem.

– Po jasełkach widać, jak dzieci rosną z „Misyjną Jutrzenką”. Od 2000 roku w jasełkach rolę Jezusa odgrywa jeden ze skoczowskich niemowlaków. Pierwszym był ośmiomiesięczny wówczas Mateusz Sikorski, który teraz jest już w gronie młodych opiekunów. Także kronika prowadzona przez Urszulę pokazuje, jak biegnie czas… W 1995 roku Agnieszka Chruszcz, jedna z małych misjonarek, witała na Kaplicówce Jana Pawła II. Dziś już sama jest mamą. – A Monika Wiech, animatorka muzyczna, posługująca z mamą i tatą Arkiem, kilkanaście lat temu była maleństwem, którym opiekowałam się po sąsiedzku – śmieje się Urszula Marhula.

Jak mówią animatorki, kiedyś myślały, żeby stworzyć osobną grupę dziecięcą i młodzieżową w „Misyjnej Jutrzence” – Ale pomysł nie wypalił! Małe dzieci lgnęły do starszych, a starszym brakowało maluchów! Te relacje najlepiej było widać na spotkaniu z zielonoświątkową jajecznicą: na podłodze grupa kilkulatków wymyślała nowe zabawy z młodzieżą, a tuż obok, przy stoliku jeszcze młodsi wskakiwali na kolana starszych kolegów i razem zabierali się za jedzenie kanapek z jajecznicą.

Za tydzień, 13 czerwca (tekst pochodzi z numeru GN z 7.06 - przyp.), najmłodsi z całego kraju spotkali się na Kongresie Misyjnym Dzieci w Warszawie. – Tym razem – mówi Urszula Marhula, nas tam zabraknie. Jest nas tak dużo, że koszt przejazdu i pobytu byłby zbyt wysoki. Ale spotkamy się w jedności z uczestnikami tego kongresu – rano będziemy uczestniczyć we Mszy św. w jego intencji, a potem jedziemy do ogrodu zoologicznego w Ostrawie, żeby też troszkę klimatu misyjnego poczuć. Pojedziemy znowu wszyscy razem – trochę ucierpią rodzice, bo wszyscy by chcieli jechać z nami, a ze względów logistycznych pojadą tylko mamy albo ojcowie najmłodszych. Ale to jeszcze jeden powód, żeby potem się spotkać i podzielić wrażeniami!

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama