Zdecydowany sprzeciw wobec prób dostosowania nauczania Kościoła do dzisiejszego, często pogańskiego stylu życia, w którym dominuje subiektywizm i arbitralność, wyraził kard. Gerhard Ludwig Müller.
W udzielonym niemieckiemu pismu Die Tagespost wywiadzie prefekt Kongregacji Nauki Wiary ostrzegł, że postawienie na tym samym poziomie tzw. „praktyki życia” i Pisma Świętego wraz z Tradycją jest „niczym innym, jak wprowadzeniem subiektywizmu i arbitralności, opakowanych w sentymentalną i zadowoloną z siebie terminologię religijną”.
Te sformułowania kard. Müllera wydają się być bezpośrednią krytyką pod adresem niedawnego rzymskiego spotkania za zamkniętymi drzwiami z udziałem biskupów i ekspertów z Niemiec, Francji i Szwajcarii. Zastanawiali się oni nad przyjęciem przez Kościół pewnych powszechnych praktyk, zwłaszcza dotyczących etyki seksualnej, do tej pory formalnie nieakceptowanych. Niektórzy z uczestników spotkania bronili np. tezy, że tzw. „praktyka życia” ludzi winna być inspiracją dla określenia tego, czym jest dogmatyczna i moralna prawda.
Kard. Müller przypomina jednak, że tego typu „praktyki życia” mogą być czasem bardzo pogańskie. Wiara z kolei nie może nigdy być wynikiem kompromisu między ideami chrześcijańskimi a abstrakcyjnymi zasadami i praktyką pogańskiego stylu życia. Dodaje on, że choć ważne jest, by wymieniać informacje i dyskutować na każdy temat, to jednak żaden Kościół partykularny nie może sam ustalać tego, co jest prawdą. Taka praktyka spowodowałaby w Kościele „wstrząs aż do fundamentów”. Kościół „nie potrzebuje nikogo, kto pouczałby go w kwestiach prawd wiary, ponieważ to w nim apostolska Tradycja jest wiernie chroniona i zawsze będzie zachowana”. – powiedział prefekt Kongregacji Nauki Wiary w wywiadzie dla Die Tagespost.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.