Władimir Putin wyraził nadzieję, że sytuacja powstała po wystąpieniu papieża Franciszka na temat tureckiego ludobójstwa Ormian zostanie rozwiązana.
Na spotkaniu z dziennikarzami prezydent Rosji stanął również w obronie chrześcijan prześladowanych na Bliskim Wschodzie.
Władimir Putin zastrzegł, że nie ma zamiaru mieszać się do polemiki między Turcją a papieżem. Zdaniem prezydenta Rosji papież posiada ogromny autorytet w świecie i sam znajdzie sposób dla wyjaśnienia wszystkim ludziom swego stanowiska, niezależnie od ich przynależności wyznaniowej. Wyraził przekonanie, że w Turcji mieszkają mądrzy ludzie, którym nie zabraknie elastyczności do rozwiązywania powstających problemów.
Putin oświadczył ponadto, że społeczność międzynarodowa podejmuje zbyt mało działań w obronie prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie, którzy od wieków współistnieli tam w pokoju z wyznawcami innych religii.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.