Mimo formalnie obowiązującego na wschodniej Ukrainie zawieszenia broni w okolicach Doniecka i Ługańska wciąż dochodzi do zbrojnych incydentów.
Napięcie pogarsza też sytuację uchodźców wojennych z tych rejonów. Alarmuje w tej sprawie Caritas. Przypomina, że konflikt ukraiński wywołał masowe zjawisko uchodźstwa. Objęło ono milion siedemset tysięcy osób, z których 700 tys. trafiło za granicę, głównie do Rosji i na Białoruś. Z kolei z tych, którzy pozostali w rejonie konfliktu, ok. 5 mln – w większości osób w podeszłym wieku, niepełnosprawnych i niepełnoletnich – potrzebuje pomocy humanitarnej.
Caritas Internationalis zwraca uwagę na dodatkowe koszty wojny, zwłaszcza na zniszczenie instytucji publicznych, takich jak szkoły, szpitale czy inne ośrodki opiekuńcze. Dolegliwe są też cięcia zarobków mieszkańców i wzrost kosztów życia, połączone z niedostępnością podstawowych produktów. Ukraińska Caritas, we współpracy z innymi europejskimi organizacjami katolickimi, stara się nieść pomoc ludności wschodniej Ukrainy. Do tej pory udało się objąć opieką ok. 50 tys. potrzebujących, wydając na ten cel 6 mln euro. Wsparcie uchodźcom niesie też Kościół katolicki w południowej Rosji, gdzie Caritas z Rostowa nad Donem pomaga 550 rodzinom, oraz na Białorusi, gdzie otoczono opieką 1.180 osób.
Zaniepokojenie trudną sytuacją, społeczną, jaka dotknęła zwykłych ludzi na Ukrainie wyraził abp. Silvano Tomasiego, stały przedstawiciel Watykanu przy ONZ, na 28. sesji Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie. Cierpią oni z powodu ubóstwa, głodu, braku bezpieczeństwa i narażenia na choroby. Niepokój budzi również stan osób rannych i przesiedlonych, a także rodzin cierpiących z powodu utraty bliskich. „W tej pilnej sytuacji Stolica Apostolska gotowa jest zaoferować pomoc za pośrednictwem swoich instytucji i zwraca się do organizacji charytatywnych Kościoła katolickiego o zintensyfikowanie i skoordynowanie wysiłków, aby zapewnić pomoc mieszkańcom Ukrainy” – powiedział abp Tomasi.
Przedstawiciel Watykanu w ONZ podkreślił także pilną potrzebę poszanowania prawa międzynarodowego, gdy chodzi o terytorium i granice tego kraju. Wskazał, że jest to kluczowy element dla zapewnienia stabilności zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym, a także dla przywrócenia prawa i porządku w oparciu na pełne poszanowanie wszystkich podstawowych praw człowieka. „Stolica Apostolska z zadowoleniem przyjmuje kroki podjęte w celu wymuszenia zawieszenia broni, które rozumiane jest jako warunek konieczny dla wypracowania rozwiązań politycznych wyłącznie przez dialog i negocjacje” – powiedział duchowny. W tym kontekście wskazał na wysiłki podjęte przez ONZ, OBWE i inne organizacje celem wdrożenia porozumień z Mińska. Ich wypełnienie przez wszystkie strony jest konieczne także po to, by poprawić sytuację humanitarną i przestrzeganie praw człowieka na tych terenach. „Przede wszystkim trzeba położyć kres dalszemu zabijaniu ludzi, aktom przemocy i innym nadużyciom. Chodzi też o uwolnienie wszystkich zakładników i osób nielegalnie przetrzymywanych, oraz o zagwarantowanie nieograniczonego dostępu wszystkim uprawnionym podmiotom celem zapewnienia pomocy humanitarnej na tych obszarach” – powiedział abp Tomasi.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.