Wymaluj Mi obraz…

Dla Płocka to najświętszy dzień, wybrany przez Jezusa, aby s. Faustynie z klasztoru przy Starym Rynku objawić Swoje miłosierne oblicze.

Reklama

Naczynie i znak

Pragnienie Pana Jezusa było wyraźne. Na obrazie są istotne: sama postać Chrystusa i promienie: czerwony i blady, wypływające z Jego boku, Jego dłoń uniesiona do błogosławieństwa i podpis: „Jezu, ufam Tobie”. – Rola obrazu jest podwójna. Jest on narzędziem służącym zarówno Jezusowi, jak i ludziom. Dla Jezusa jest on narzędziem, przez które rozdaje On swoje łaski. To nie obraz daje łaski, lecz daje je Jezus. Obraz nie ma mocy niezależnej. Obraz służy ludziom jako naczynie, którym czerpią łaski u źródła Miłosierdzia. Z drugiej strony, obraz ten jest znakiem, który przypomina ludziom wezwanie do czynienia miłosierdzia. Mówi Pan Jezus do s. Faustyny: „Przez obraz ten udzielę wiele łask duszom, on ma przypominać żądania Mojego miłosierdzia, bo nawet wiara najsilniejsza, nic nie pomoże bez uczynków” i „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie” – mówi s. Jolanta Pietrasińska, z płockiego klasztoru Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Nieprzerwany kult

Najbardziej znane są dwa obrazy: pierwszy – wileński, namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego, łagiewnicki – autorstwa Adolfa Hyły. Popularny był również obraz pędzla Ludomira Ślendzińskiego. Oczywiście, tych wizerunków było coraz więcej, my jednak szukamy najstarszych przedstawień w naszej diecezji. Wymieńmy przynajmniej niektóre, jak w Czerwińsku n. Wisłą, Żurominie i Gostyninie. Na początku należy wspomnieć o dwóch obrazach namalowanych w latach 40. ubiegłego wieku przez wychowankę płockiego domu sióstr – Reginę (nazwisko się nie zachowało). Są one przechowywane w klasztorach w Płocku i w Białej: Jezus Miłosierny na tle ukwieconej łąki, rozsiewa swymi promieniami miłosierdzie i życie, a całe stworzenie jest dziełem Bożego Miłosierdzia. Podobne przedstawienie zachowało się w kościele parafii św. Marcina w Gostyninie. – To chyba najstarsze miejsce kultu Jezusa Miłosiernego w naszej diecezji – mówi ks. prał. Jerzy Niestępski, emerytowany proboszcz parafii Gostynin. – Obraz namalował miejscowy malarz Mierzejewski. Wizerunek od razu został otoczony kultem przez wiernych. Był on czczony najpierw w kaplicy poprotestanckiej, a po wybudowaniu kościoła parafialnego – w nowej świątyni. Nieprzerwanie, nawet mimo notyfikacji Stolicy Świętej – opowiada ks. prał. Niestępski. 

Warto nadmienić, że takie przedstawienia, wzorowane na niektórych obrazach Adolfa Hyły, obejmował zakaz rozpowszechniania, bo miały nie ukazywać w pełni istoty przesłania Bożego Miłosierdzia. Jezus Miłosierny w kwiatach to jednak jeden z wczesnych przykładów tego wizerunku. Niedawno w Czerwińsku n. Wisłą odnaleziono obraz namalowany przez Jana Wałacha (1884–1979), malarza, rysownika i grafika z Istebnej. Po II wojnie światowej, wyrugowany z życia artystycznego, tworzył on liczne dzieła sakralne, w tym polichromie kościołów. Obraz z Czerwińska powstał w lutym 1952 roku, o czym świadczy sygnatura i podpis artysty. Ukazuje on świetlistą postać Chrystusa Miłosiernego unoszącego się nad ziemią zarysowaną niskim horyzontem na tle ciemnego, poprzecinanego poziomymi obłokami nieba. W lutym 2014 r. obraz został poddany podstawowej konserwacji. Dziś znajduje się w kaplicy czerwińskiego domu salezjanów.

Od lat 60. XX wieku trwa nieprzerwany kult Miłosierdzia Bożego w kościele parafialnym w Żurominie. – To zasługa wieloletniego proboszcza ks. kan. Kazimierza Żbikowskiego, który wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego umieścił w ołtarzu bocznym – wspomina ks. Tadeusz Kozłowski, oficjał Sądu Biskupiego, który w latach 80. był wikariuszem parafii św. Antoniego. – Na długo przed kanonizacją s. Faustyny szerzył on kult, uczył Koronki do Bożego Miłosierdzia, którą w każdą niedzielę śpiewaliśmy jako uwielbienie po przyjęciu Komunii św. Pamiętam go, jak obok brewiarza najczęściej otwierał właśnie „Dzienniczek” s. Faustyny Kowalskiej – opowiada ks. Tadeusz Kozłowski. – Wśród księży, którzy szerzyli kult Miłosierdzia Bożego wspomniałbym jeszcze ks. prał. Czesława Głowickiego. On wprowadził do ciechanowskiej fary wizerunek Chrystusa z podpisem „Jezu, ufam Tobie” i otoczył go kultem – wspomina ks. Mieczysław Ochtyra, wieloletni rektor płockiego sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama