"Niełatwo mi to powiedzieć, ale chcę, by wkroczyły wojska, bo nie ma innej alternatywy” - mówił chaldejski arcybiskup Irbilu na spotkaniu z brytyjskimi parlamentarzystami.
Bez interwencji wojsk lądowych chrześcijanom w Iraku „nie pozostaje już wiele czasu” - stwierdził podczas wizyty w Londynie abp Bashar Warda. Jest on przekonany, że do zwyciężenia Państwa Islamskiego nie wystarczą już same naloty i prosił o użycie zachodnich oddziałów wojskowych. „Jako katolikowi niełatwo mi to powiedzieć, ale chcę, by wkroczyły wojska, bo nie ma innej alternatywy” – powiedział chaldejski ordynariusz stolicy irackiego Kurdystanu.
Abp Warda przypomniał w brytyjskim parlamencie ogromny spadek liczby wyznawców Chrystusa w Iraku, których jeszcze przed 10 laty było tam prawie 1,5 mln. Opisał szczególnie tragiczną sytuację chrześcijan i innych mniejszości, krwawo wypędzonych w ostatnich miesiącach z Mosulu i Równiny Niniwy. Wołanie katolickiego arcybiskupa o brytyjską interwencję militarną ukazało parlamentarzystom, że sytuacja jest tam naprawdę ciężka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).