Stolica Apostolska jest zdecydowanie przeciwna uciekaniu się do konfliktu zbrojnego jako środka rozwiązywania sporów. W takich konfliktach cierpienia kobiet i dziewcząt są nieproporcjonalnie wielkie, one też szczególnie odczuwają niszczące skutki tego rodzaju działań.
Są też często bezpośrednim celem zastraszania i pozbawiania należnych im praw. Mówił o tym na sesji w Nowym Jorku radca przedstawicielstwa Stałego Obserwatora Stolicy Apostolskiej przy ONZ ks. prał. Janusz Urbańczyk.
Powołując się na raporty organizacji międzynarodowych, wskazał on, że przemoc wobec kobiet staje się coraz bardziej brutalna i przerażająca, a liczba przypadków zniewolenia seksualnego, gwałtów i handlu kobietami nieustannie rośnie.
Polski duchowny w służbie dyplomacji papieskiej zabrał głos podczas otwartej debaty Rady Bezpieczeństwa ONZ nt. ochrony ludności cywilnej w czasie trwania konfliktów zbrojnych. Tym razem dyskusja poświęcona była głównie sytuacji kobiet i dziewcząt, zarówno w trakcie trwania działań wojennych, jak i po ich zakończeniu.
"Przekonanie o świętości życia ludzkiego i związanej z tym godności osoby jest podstawową zasadą katolickiej nauki społecznej. Wszyscy: kobiety i mężczyźni, dziewczęta i chłopcy, z racji swej ludzkiej godności są wolni i równi. Przemoc we wszelkich jej przejawach jest obrazą godności ludzkiej” – wskazał delegat watykański. W tym kontekście podkreślił zaniepokojenie ciągłym brakiem szczególnej ochrony kobiet i dziewcząt, które padają ofiarą wyłącznie ze względu na wyznawaną przez nie religię.
Jest to szczególnie niepokojące w tych regionach świata, gdzie dalsza obecność chrześcijan jest poważnie zagrożona, a także tam, gdzie atakowane są wprost chrześcijańskie szkoły dla dziewcząt. Kościół katolicki przez swoje instytucje stara się zapewnić na całym świecie pomoc, opiekę i wsparcie tysiącom kobiet, ofiar przemocy seksualnej w trakcie trwania konfliktów zbrojnych. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej podkreślił, że instytucje te, jak i pracujący w nich ludzie, poświęcają się tej posłudze każdego dnia, często płacąc za to bardzo wysoką cenę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).