– Niektórzy myślą, że siostry zakonne tylko się modlą, ale tak nie jest. Prowadzimy jadłodajnię, świetlicę dla dzieci, wspólnoty Krwi Chrystusa, pomagamy w parafii. Mamy normalne życie – gotujemy, sprzątamy, robimy zakupy – mówi przełożona wspólnoty s. Krystyna Kusak.
– W październiku zrobiłam imienne zaproszenia na modlitwę różańcową. Rozdałam też różańce i informacje, jak się na nich modlić – mówi. Jadłodajnia i świetlica, oprócz obecności i zaangażowania podczas zajęć czy gotowania posiłków, wymagają również czasu na pracę biurową. – Na jadłodajnię szukamy sponsorów, organizujemy zbiórki, ale jest wielu życzliwych ludzi, także urzędników, którzy nam pomagają. Piszemy oferty do Urzędu Miasta, dzięki którym dostajemy dotacje. Robimy zakupy do kuchni, prowadzimy świetlicę, a później to wszystko rozliczamy i piszemy sprawozdania. W tych wszystkich pracach Opatrzność Boża nas nie opuszcza. Doświadczam tego, że w odpowiednich momentach, np. kiedy czegoś brakuje w kuchni czy potrzebne są jakieś produkty do zupy, Pan Bóg podsyła mi dobrych ludzi. Codziennie modlimy się za wszystkich dobroczyńców świetlicy i jadłodajni – zapewnia s. Anna.
Kiedy widzi tylko Pan
Siostry pełnią również posługę w kościele i angażują się w sprawy parafii. Siostra Maria jest zakrystianką. To ona, razem z s. Krystyną, dba o wygląd świątyni i przygotowanie liturgii. – Praca zakrystianki to troska o szaty liturgiczne, przygotowanie ołtarza, ksiąg i dbanie o to, by w kościele był porządek i ład. Troszczymy się też o wystrój ołtarza w kwiaty i dekoracje. Ważne, by np. kwiaty pasowały do wnętrza, były widoczne i stroiły świątynię. Praca zakrystianki to również kontakt z ludźmi. Otwieram kościół, ludzie przychodzą z pytaniami, udzielam czasem różnych informacji – wyjaśnia s. Maria. – Zwykle jednak swoją pracę wykonuję przy zamkniętych drzwiach, kiedy nie ma nabożeństw. Pranie, prasowanie szat, obrusów, bielizny kielichowej to moje zadanie. Ta praca jest przede wszystkim modlitwą. To jest moje przebywanie w domu Bożym, w obecności Chrystusa. Moją pracę wykonuję przede wszystkim dla Pana. Siostry mają swój dom i tworzą 4-osobową wspólnotę. Oprócz zadań w parafii i rozmaitych posług mają również wiele codziennych obowiązków, m.in. utrzymanie domu, dbanie o kaplicę, sprzątanie czy gotowanie posiłków. O dom, opłaty i kontakt z prowincją dba głównie przełożona s. Krystyna, która również pomaga w kościele, prowadzi działalność wśród grup modlitewnych i animuje je. – Wstajemy zwykle o 6.00 rano i spotykamy się w kaplicy na jutrzni. Po modlitwie porannej idziemy na Mszę świętą. Jedna z sióstr otwiera kościół. Później jest śniadanie i rozważania. Następnie siostry idą do pracy – do jadłodajni, świetlicy, kościoła czy zakrystii. W południe, na „Anioł Pański”, siostry indywidualnie nawiedzają kaplicę. O 12.30 jest obiad, po którym myjemy naczynia i mamy dalsze zajęcia.
Każdego dnia uczestniczymy również w nabożeństwach w kościele, m.in. w adoracji Najświętszego Sakramentu. Wieczorem spotykamy się na modlitwie i nieszporach oraz na wspólnej kolacji. Czasu wolnego jest bardzo mało. Raz w miesiącu mamy dni skupienia. Każda z sióstr ma taki jeden dzień, w którym przebywa w zupełnej ciszy i tylko się modli, czyta i rozważa słowo Boże – wyjaśnia s. Krystyna. – Jutrznia, Msza św. czy Różaniec i nieszpory to modlitwy, na których spotykamy się i kiedy modlimy się wszystkie razem. Oprócz tego mamy swoje spotkania formacyjne z konferencjami. Chociaż mamy czas na rozmowę z Bogiem, to intencji i próśb jest bardzo wiele, dlatego zapisujemy je w specjalnym zeszycie i modlimy się. Czuję niedosyt, bo chciałabym modlić się za każdego indywidualnie, ale na to brakuje czasu. Ten stereotyp, że siostry tylko się modlą, należy obalić, bowiem trzeba wiedzieć, że oprócz modlitwy zakonnice prowadzą normalne życie, mają codzienne zadania i obowiązki. Żyjemy we wspólnocie i mamy powołanie. To nas wyróżnia, ale poza tym jesteśmy ludźmi tak jak wszyscy. Służymy Panu Bogu i to On daje nam wewnętrzną radość. I On sam wystarcza.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.