O nadziei rozbudzanej przez wielu świętych dnia powszedniego, którzy w swoim życiu realizują miłość Jezusa mówił Franciszek podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty skoncentrował się na dzisiejszej Ewangelii (Mt 7,21.24-27) mówiącej o domu zbudowanym na skale, w przeciwieństwie do domu budowanego na piasku.
Papież podkreślił, że aby być chrześcijaninem nie wystarcza deklaracja, że jest się człowiekiem wierzącym, ale konieczne jest też wprowadzanie Słowa Bożego w czyn. Porównał chrześcijan z pozoru do ludzi budujących swój dom na piasku, który po najmniejszym deszczu rozpada się jak domek z kart. Zauważył, że często jesteśmy świadkami takich upadków.
Dodał, że nie braku jednak i chrześcijan, którzy w codziennym życiu wprowadzają miłość Jezusa w czyn. Są wśród nich maluczcy, chorzy ofiarowujący swoje cierpienia za innych, rodzice, którzy pokonując wiele trudności rozwijają życie rodzinne i otaczają troską swoje dzieci, duchowni ofiarnie prowadzący prace duszpasterskie. W centrum ich zaangażowania staje Jezus - skała na której budują swe życie, a to daje nadzieję. Choć są, jak każdy z nas grzesznikami, to proszą o przebaczenie – a ogromne znaczenie ma zdolność do proszenia o przebaczenie i niemylenie grzechu z cnotą, dobre rozpoznanie gdzie jest grzech, a gdzie cnota.
Ojciec Święty zaznaczył, że ludzie dumni, próżni, chrześcijanie pozorów zostaną pognębieni, upokorzeni, natomiast zatriumfują ubodzy, ci, którzy czują się niczym przed Bogiem, ale realizują w życiu Słowo Boże.
„W tym okresie przygotowania do Bożego Narodzenia prośmy Pana, byśmy byli zbudowani na skale, którą jest On. On jest naszą nadzieją. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, jesteśmy słabi, ale jeśli będziemy pokładali naszą nadzieję w Nim, to możemy iść naprzód. I to jest radość chrześcijanina - wiedzieć, że w Nim jest nadzieja, jest odpuszczenie grzechów, pokój, radość. A nie pokładać nadziei w rzeczach, które dziś są, a jutro ich nie będzie” - zakończył swoją homilię Franciszek.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.