O drodze pokory, łagodności, ubóstwa, świadomości swego grzechu, prowadzącej do poznania Boga, mówił dziś ojciec święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Komentując dzisiejszą Ewangelię (Łk 10,21-24), zawierającą słowa Pana Jezusa: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś prostaczkom”, papież zaznaczył, że oczy ubogiego są najbardziej dostosowane, by dostrzec Chrystusa, a przez Niego, kim jest Bóg. Inni, usiłujący zgłębić tę tajemnicę swą inteligencją, muszą najpierw upaść na kolana, w postawie pokory, inaczej nic nie zrozumieją, bowiem królestwo niebieskie należy do „ubogich w duchu”. To ci, którzy mają serce maluczkich, serce pokorne, łagodne, odczuwające potrzebę modlitwy, otwarcia się na Boga, które czuje się ubogie. Tak więc ubóstwo jest uprzywilejowaną cechą otwierającą bramy na tajemnicę Boga, ale może jej zabraknąć tym, którzy tajemnicę tę traktują jako przedmiot studiów.
„Wielu może znać naukę a także teologię! Ale jeśli nie uprawiają tej teologii na kolanach, to znaczy z pokorą, jako maluczcy, nic nie zrozumieją. Powiedzą nam wiele rzeczy, ale nic nie zrozumieją. Tylko ubóstwo jest w stanie przyjąć objawienie, jakie Ojciec daje przez Jezusa, poprzez Jezusa. A Jezus przychodzi nie jako kapitan, generał armii, potężny władca, nie, nie. Przychodzi jako odrośl. Tak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu: „wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni”. On jest odroślą, jest pokorny, łagodny i przyszedł dla pokornych, łagodnych, by przynieść zbawienie chorym, ubogim, uciśnionym” - powiedział ojciec święty.
Papież zaznaczył, że Jezus jest pierwszym spośród usuniętych na margines, choć był równym Bogu. Powtórzył, że wielkość tajemnicy Boga poznajemy jedynie w tajemnicy Jezusa, która jest tajemnicą uniżenia samego siebie, unicestwienia, upokorzenia, przynoszącą zbawienie ubogim, tym, którzy są unicestwieni przez wiele chorób, grzechów i sytuacji trudnych. Poza tymi ramami nie można zrozumieć tajemnicy Jezusa – podkreślił Franciszek.
Na zakończenie ojciec święty zachęcił do adwentowej modlitwy, o przybliżenie się do tej tajemnicy, abyśmy mogli iść drogą, którą wskazuje nam Jezus, drogą pokory, łagodności, ubóstwa, poczucia się grzesznikami.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).