Chwila modlitwy lub skupienia Franciszka w Błękitnym Meczecie w Stambule znalazła się w centrum informacji o papieskiej wizycie, jakie ukazały się niedzielnych wydaniach tureckich gazet.
Wiele z nich na pierwszych stronach zamieściło zdjęcia papieża modlącego się w świątyni muzułmańskiej z rękami złożonymi na pektorale. W kilku tytułach zastanawiano się, czy jego wewnętrzne skupienie było prawdziwą modlitwą.
„Modlitewna zagadka papieża” – głosi tytuł na pierwszej stronie dziennika „Milliyet”. Nawiązuje on do oświadczenia Watykanu, że Ojciec Święty trwał przez chwilę w cichej adoracji, podczas gdy mufti Stambułu Rahmi Yaran mówił o modlitwie papieża. Inne gazety snują przypuszczenia, że Franciszek i Yaran wspólnie modlili się o pokój na Bliskim Wschodzie.
Wiele gazet z uznaniem pisze o pełnym szacunku zachowaniu papieża w Błękitnym Meczecie. „Hürriyet” zwraca uwagę, że z własnej inicjatywy przesunął on termin odwiedzin tej świątyni, aby nie przeszkadzać muzułmanom w ich modlitwie południowej. Zdaniem prorządowego pisma „Takvim”, papież wyraźnie poprosił muftiego Yarana o pozwolenie na modlitwę w meczecie.
Uwagę mediów zwrócił również pojazd, którym w Stambule poruszał się gość z Watykanu. Bulwarówka „Posta” zauważa krytycznie, że samochody tureckich władz bezpieczeństwa, towarzyszące niewielkiemu pojazdowi papieża w Stambule, były znacznie droższe niż samochód głowy Kościoła katolickiego.
Tematem doniesień niedzielnej prasy było również spotkanie papieża z patriarchą Bartłomiejem I. Obaj zwierzchnicy Kościołów uścisnęli się na powitanie w Stambule, zauważa prorządowy „Star”. A krytyczny wobec rządu dziennik „Taraf” pisze o „historycznym spotkaniu” papieża i patriarchy. Podkreśla też, że Franciszek przybył do Turcji przede wszystkim na zaproszenie Bartłomieja I.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.