Kościół w USA z aprobatą odniósł się do decyzji prezydenta Obamy umożliwiających pobyt w tym kraju nielegalnym imigrantom.
„Mamy długą historię gościnności oraz pomocy biednym, zepchniętym na margines, imigrantom i osobom w trudnej sytuacji. Jako pasterze przyjmujemy z aprobatą wszystkie wysiłki podejmowane w tym zakresie, a mające na celu wsparcie zarówno poszczególnych osób, jak też ochronę i łączenie rodzin, w tym szczególnie podatnych na zranienie dzieci”. Tymi słowami bp Eusebio Elizondo Almaguer MSpS skomentował ogłoszenie przez prezydenta Baracka Obamę dekretów pozwalających na czasowe zalegalizowanie pobytu przebywającym w USA nielegalnym imigrantom.
Przewodniczący komisji amerykańskiego episkopatu ds. migracji przypomniał, że każdego dnia Kościół w tym kraju poprzez sieć swoich placówek socjalnych, szpitali, szkół i parafii jest świadkiem dramatu ludzi dotkniętych konsekwencjami rozdzielenia rodzin. Ma to miejsce zwłaszcza wtedy, gdy dochodzi do deportacji rodziców i odseparowania ich od dzieci, lub gdy w ten sposób rozdzielani są małżonkowie. Bp Elizondo Przypomniał, że Kościół wiele razy zwracał się administracji rządowej i kompetentnych władz, aby zrobiły wszystko co możliwe, by przynieść imigrantom ulgę i zapewnić im poczucie sprawiedliwości.
Do decyzji amerykańskich władz odniósł się również przewodniczący tamtejszego episkopatu. „Istnieje pilna potrzeba duszpasterska, by w sposób bardziej ludzki traktować imigrantów i stworzyć procedury prawne szanujące godność każdej osoby, a także zapewnić przestrzeganie praw człowieka oraz praworządności” – napisał w specjalnym oświadczeniu abp Joseph Edward Kurtz.
Szacuje się, że zgodnie z nowym rozporządzeniem blisko 5 z ponad 11 mln przebywających w USA nielegalnych imigrantów będzie mogło liczyć na tymczasowe zalegalizowanie swojego pobytu i otrzymanie zgody na podjęcie pracy przez 3 lata. Większość z nich pochodzi z Meksyku i Ameryki Środkowej. W Stanach Zjednoczonych ludzie bez legalnego pobytu stanowią 3,5 proc. populacji i ponad 5 proc. siły roboczej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.