W Watykanie trwa od 17 do 19 listopada kolokwium międzyreligijne o rodzinie pt. „Komplementarność mężczyzny i kobiety”.
W kolokwium uczestniczy 400 ekspertów z całego świata, należących do 14 różnych wyznań religijnych. Spotkanie to było przygotowywane od dawna z zaangażowaniem czterech dykasterii Kurii Rzymskiej – powiedział Radiu Watykańskiemu jego pomysłodawca, prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Müller. Prócz dykasterii kierowanej przez niego wzięły w tym udział Papieskie Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, ds. Popierania Jedności Chrześcijan i ds. Rodziny.
„Małżeństwo nie jest tylko tematem teologii katolickiej, a więc naszego Kościoła, ale należy do porządku stworzenia – powiedział Radiu Watykańskiemu kar. Müller. – Dla wszystkich wielkich religii świata relacja między mężczyzną a kobietą w małżeństwie to temat zasadniczy. Bez rodziny, bez dzieci nie ma przyszłości, nie ma nadziei. Bez miłości ojca i matki do dzieci nie ma właściwej ewolucji tożsamości osoby ani relacji jednostki ze społeczeństwem. Ludzkiej godności nie gwarantują tylko instytucje publiczne, ale zaczyna się ona doświadczaniem, że jest się kochanym przez własnych rodziców, że rośnie się razem z rodzeństwem, dziadkami i innymi krewnymi. Wczoraj na otwarciu obrad Ojciec Święty powiedział bardzo wyraźnie, że pojęcie rodziny, małżeństwa nie jest koncepcją kulturową, która narodziła się z jakąś określoną kulturą, a zatem ma z czasem zaniknąć. Przeciwnie, stanowi wymiar podstawowy, elementarny, który należy do naszej ludzkiej natury. Nie możemy dać się zdezorientować i przestraszyć dzisiejszym ideologiom. Mamy najlepsze argumenty po naszej stronie: oczywiste jest, że bez rodziny, która opiera się na małżeństwie, na miłości między mężczyzną i kobietą, nie ma rozwoju ludzkości”.
To bardzo ważne, że Watykan zorganizował międzyreligijne kolokwium o komplementarności kobiety i mężczyzny, bo dziś bardzo mało się już o tym mówi, co więcej, w niektórych częściach świata temat ten jest traktowany z wielką wrogością – uważa z kolei abp Charles Chaput, arcybiskupi Filadelfii. Uczestniczy on watykańskim spotkaniu o małżeństwie jako gospodarz przyszłorocznego Światowego Spotkania Rodzin. Jego zdaniem kolokwium w Watykanie będzie dla zachętą do podejmowania tego tematu i dostarczy też dokumentacji, która pomoże z w walce z ideologiczną indoktrynacją. Komplementarność kobiety i mężczyzny to jeden z pierwszych darów Stwórcy wobec świata. Nie możemy o nim nie świadczyć – podkreśla abp Chaput.
„Chrześcijanie od samego początku byli inni niż pozostali ludzie. Poznali bowiem dar zbawienia w Jezusie Chrystusie i to ich przemieniło – powiedział Radiu Watykańskiemu metropolita Filadelfii. – Nie musimy się obawiać tego, że będziemy mniejszością. A jeśli jesteśmy mniejszością, powinniśmy z pełną ufnością mówić o nauczaniu Chrystusa. Papież ostrzegał nas bardzo jasno przed ideologiczną indoktrynacją. Zagraża ona również chrześcijanom. Musimy być pewni, że wszystko, co robimy i mówimy pochodzi od Chrystusa, a nie z jakiejś ideologii. Potrzebujemy realizmu. Świat jest bardzo złożony. Są w nim trudne sytuacje. Ale musimy mieć zaufanie do nauczania Jezusa”.
Mocniejsze słowa padły jednak z ust Costanzy Miriano, dziennikarka włoskiej telewizji RAI, jeden z prelegentów na watykańskim kolokwium o małżeństwie. Teoria gender jest do gruntu fałszywa. Co więcej, wymaga od człowieka wielkiego trudu, by zanegować rzeczywistość – uważa. Jej zdaniem Włochy są obecnie areną wielkich zmagań podejmowanych przez genderowskie lobby zarówno na poziomie komunikacji, jak i prawodawstwa. Podejmuje się usilne starania, aby wprowadzić absolutną kontrolę myśli i słowa, by zanegować fakty, czyli, że człowiek rodzi się mężczyzną bądź kobietą – mówi Costanza Miriano.
„Kobieta i mężczyzna różnią się we wszystkim, trzeba naprawdę wielkiego trudu, aby zanegować tę rzeczywistość – powiedziała Radiu Watykańskiemu włoska dziennikarka. – Propaganda gender ma przed sobą naprawdę trudne zadanie. Dlatego my musimy być bardziej ostrożni. Trzeba zwracać uwagę na terminologię, nie używać słów pozbawionych swego znaczenia. Na przykład prawa obywatelskie homoseksualistów. Wiemy, że stały się one takim hasłem sztandarowym ideologii gender. Trzeba się jednak pytać, o jakie prawa chodzi i prosić o uczciwe wyjaśnienie. Kiedy zaczynamy dociekać, okazuje się, że chodzi o możliwość zakupu dziecka, wynajęcia sobie kobiety, jej macicy do urodzenia dziecka. Dla nas to nigdy nie będą prawa”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.