Synod Biskupów obraduje w tak zwanych circuli minores, czyli małych grupach językowych. Przedmiotem dyskusji są dokumenty końcowe obecnej sesji.
Prace te były przedmiotem codziennego briefingu w watykańskim biurze prasowym. Dzisiaj gośćmi byli: kard. Lluíz Martínez Sistach z Barcelony, stojący na czele episkopatu USA abp Joseph Edward Kurtz i przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella, który pełni funkcję relatora jednej z włoskich grup językowych. Podkreślali oni atmosferę kościelnej komunii i troski duszpasterskiej o rodzinę, jaka panuje na Synodzie. Zaprzeczono jednocześnie, jakoby w czasie obrad dawała o sobie znać działalność kościelnych lobbies: konserwatywnych bądź liberalnych.
Abp Fisichella zwrócił m.in. uwagę na znamienny fakt, że kryzys rodziny jest nieodłącznie związany z kryzysem wiary. Z kolei gdy chodzi o konkretne rozwiązania duszpasterskie, wspomniano o przyjęciu zasady darmowości kościelnych procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa, by oddalić podejrzenia, że za orzeczeniami w takich sprawach stoi nie prawda, ale pieniądze.
***
Przeciwko narzucaniu mieszkańcom Afryki obyczajowości Zachodu protestują na Synodzie biskupi tego kontynentu. Ojcowie synodalni z Czarnego Lądu podkreślają, że dochodzi tam do swoistego ekonomicznego szantażu. Kraje bogate oferują pomoc w zamian za przyjęcie przez Afrykanów ich standardów życia. Wśród nich ojcowie synodalni wymienili domaganie się legalizacji aborcji i związków homoseksualnych, przedstawianych jako „prawa człowieka”.
„Rodzina to związek kobiety i mężczyzny oraz ich potomstwo. W społeczeństwie afrykańskim nie można tu także zapominać o dziadkach. Od zachowania tego pilastru społeczeństwa zależy nasza przyszłość” – podkreślili w czasie synodalnej debaty przedstawiciele Afryki. Wskazali, że wraz z pomocą humanitarną próbuje się przenieść na Czarny Ląd wartości zupełnie obce mieszkańcom tego kontynentu. Towarzyszą temu doskonale znane hasła propagandowe, mówiące m.in. w kontekście macierzyństwa o „walce z dyskryminacją kobiet czy prawie do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Biskupi Afryki jednoznacznie podkreślili, że mieszkańcy Czarnego Lądu nie chcą takiej obyczajowości i takich standardów życia.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.