Do krakowskiego kościoła franciszkanów powrócił po renowacji słynny witraż Stanisława Wyspiańskiego. Prace trwały kilka miesięcy.
Witraż „Bóg Ojciec” zaprojektowany przez Wyspiańskiego, wykonano w znanym wówczas austriackim zakładzie w Innsbrucku.
Jesienią 1904 r. został osadzony w zachodnim oknie kościoła franciszkanów. Odtąd przyciąga wiernych i turystów siłą swego wyrazu artystycznego.
Prace renowacyjne trwały od lipca. Wykonywano je w pracowni konserwacji witrażów Ars Vitrea.
- Kierujący nią Lesław Heine odnawiał nasze witraże już w latach 80 ub. wieku. Jego pracownia wykonała również drugi etap prac renowacyjnych. W ub. roku odnowiono siedem innych witraży autorstwa Stanisława Wyspiańskiego, znajdujących się w naszej świątyni. Teraz przyszedł czas na „Boga Ojca” - powiedział o. Łukasz Brachaczek z krakowskiego klasztoru franciszkanów.
Po zdemontowaniu szkła z 40 pól witrażu zostały dokładnie oczyszczone. - Nie były już tak brudne jak w latach 80. ub. wieku, gdy na witrażu, nie chronionym wówczas przez dodatkową warstwę szkła, zebrała się gruba warstwa zanieczyszczeń - powiedział Lesław Heine.
- Naprawiliśmy również drobne uszkodzenia mechaniczne szkła. Witraż będzie miał także lepszą wentylację. Jest to niezbędne, gdyż skraplająca się para wodna przyczynia się mocno do korozji szkła - dodał L. Heine.
Z powrotu słynnego witrażu zadowolony jest o. Ł. Brachaczek. - Wiele osób odwiedzających latem nasz kościół, było niemile zdziwionych brakiem „Boga Ojca”. Pytano nas wielokrotnie, kiedy wreszcie na miejsce szyby zamontowanej na czas remontu, powróci sprzyjające modlitwie dzieło Wyspiańskiego - powiedział o. Brachaczek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.