– Przeczytałam słowa ks. Mirka Szewieczka, zapraszające na warsztaty: „Ani ja, ani Ty nie wiemy, dlaczego tutaj jesteśmy... Dajmy się odnaleźć i śpiewajmy Panu!” – mówi Bożena Gajda. – Zaryzykowałam...
Co to za lekcje, kiedy na pół godziny przed ich rozpoczęciem uczniowie tłoczą się niecierpliwie pod drzwiami? – Na tę szkołę czeka się cały rok! – śmieją się zgodnie kilkulatki z podstawówki, nastolatki, studenci, dorośli i babcie. Bo wyczekiwane lekcje to czwarte już Międzynarodowe Warsztaty Gospel, przygotowane w Bielsku-Białej przez fundację „Drachma”. Tym razem odbywały się od 5 do 7 września w Zespole Szkół Samochodowych i Ogólnokształcących. Ponad 320 uczestników przyjechało z wielu miejscowości całej Polski. Warsztaty są przedsięwzięciem ekumenicznym. Zawsze uczestniczą w nich także osoby niepełnosprawne.
Nad organizacją czuwa sztab ponad dwudziestu wolontariuszy. Pod kierunkiem „Gospel Mamy” Zuzanny Pradeli i Briana Fentressa uczestnicy zajęć uczyli się śpiewu i przygotowywali do koncertu finałowego, z którym wystąpili w kościele Matki Bożej Fatimskiej w Komorowicach-Obszarach. Instruktorzy to nie tylko wybitni pedagodzy, znawcy i pasjonaci muzyki gospel, ale przede wszystkim ludzie, którzy zawierzyli w pełni Jezusowi i dają świadectwo życia z nim na co dzień – swoją radością, żywiołowością, optymizmem.
Słowo do mnie trafia
– Słowo Boże, głoszone w takiej formie jak tutaj, mocno do mnie trafia – mówi Alan Kuc z Bystrej, student Akademii Muzycznej w Katowicach. – Do tego jakość muzyczna zajęć – doskonały poziom! – Załapałam się na koncert finałowy w Aleksandrowicach rok temu i wtedy stwierdziłam: następnych warsztatów nie mogę przegapić! – mówi Karolina Kołton. – Ten „pałer”, siła uwielbienia śpiewem, to jest to, co chcę robić. – Po kilku latach z rzędu, kiedy mówiłam: „idę” i nie poszłam, wreszcie się wybrałam. Byłam w tym roku na rekolekcjach Diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji dla młodzieży o Duchu Świętym – opowiada Kasia Matejko. – Odkryłam tam wielki spokój w sercu, który daje Jezus, kiedy Go uwielbiamy śpiewem. Wiedziałam, że muszę tu być, że tu też to odnajdę! Uczennice bielskiej szkoły muzycznej
Marysia Gmyrek, Maja Łagowska i Lena Mucha dodają: – U nas w szkole bardzo dużo się mówi o warsztatach, o niesamowitej atmosferze. Wielu uczniów, a nawet nauczycieli bierze w ich udział. Byłyśmy rok temu i wiedziałyśmy, że chcemy to przeżyć znowu. – Jestem pod wrażeniem prowadzenia zajęć – mówi Marcin Urbaniec z Żywca. – Pani Zuzanna i Brian nawzajem się uzupełniali. Było spontanicznie, z wielką charyzmą. Nie wiedziałem, co mnie tu spotka, ale kiedy tylko dowiedziałem się o warsztatach, czułem, że mam tu być. Jestem w diecezjalnej diakonii Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Zaczynamy tworzyć grupę, która śpiewa. Na pewno wykorzystam to, czego się tutaj nauczyłem. Marta Fajferek z Bestwiny dodaje, że w gospel, tym śpiewanym po angielsku, trzeba myśleć, co się śpiewa. – To Ewangelia. Kiedy śpiewamy, głosimy Jezusa, ale i sami doświadczamy Jego obecności. Wystarczy przymknąć oczy i w tłumie kilkuset osób być z Nim sam na sam... – Te zajęcia były moją modlitwą – zaznacza Dawid Kulpa z Mazańcowic. Śpiewa w zespole „Allegro” w Bestwinie. – Stale wracały do mnie słowa „Rain on us” – ześlij na nas deszcz, deszcz swoich łask. To był dla mnie wspaniały czas.
Dobra Nowina
Efekty trzydniowej pracy zaprezentowali w czasie koncertu galowego, który dzięki życzliwości ks. proboszcza Jana Duraja w tym roku odbył się na Obszarach. Wśród obecnych byli m.in. Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej, oraz wiceprzewodniczący bielskiej Rady Miejskiej Przemysław Drabek i Jarosław Klimaszewski. Miasto Bielsko-Biała było głównym sponsorem przedsięwzięcia. – Gospel to Dobra Nowina, Ewangelia. Przez ten czas próbowaliśmy sobie uświadomić, że Jezus Chrystus jest celem każdego naszego śpiewania, każdej najczulszej modlitwy do Ojca, który jest w niebie – mówił ks. Mirosław Szewieczek, prezes „Drachmy”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.