Jest to kraj, w którym od lat współistnieją różne kultury, rasy i religie, i to się nie zmieni - uważa abp Ignatius Kaigama.
Islamskim fundamentalistom nie uda się przekształcić Nigerii w państwo muzułmańskie. Jest to kraj, w którym od lat współistnieją różne kultury, rasy i religie, i to się nie zmieni, a jest to zadanie także chrześcijan. W tych słowach abp Ignatius Kaigama odpowiada na kolejne wideo-przesłanie przywódcy Boko Haram, w którym zapowiada on islamizację kraju i, jak mówi aż trzykrotnie, śmierć wszystkim chrześcijanom. Jednocześnie wzywa do rozciągnięcia islamskiego kalifatu, ogłoszonego w Syrii i Iraku, także na kraje Czarnego Lądu. Już wcześniej Abubakar Shekau wezwał prezydenta Nigerii, który jest chrześcijaninem, by przeszedł na islam.
Tymczasem z Nigerii napływają informacje o kolejnym zamachu. Islamiści z Boko Haram zabili co najmniej 45 osób w mieście Dille, w stanie Borno. Ekstremiści ostrzelali domy i obrzucili je koktajlami Mołotowa, zniszczyli także trzy kościoły. Po czym niezatrzymani przez policję uciekli.
Według ostatnich danych Human Right Watch od początku roku Boko Haram zaatakowało 95 razy, zabijając ponad 2 tys. osób. Organizacja donosi też o próbach przeniknięcia tego ugrupowania na teren Kamerunu, skąd islamiści porywają dzieci, by wcielić je do walki w swych szeregach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.