Wczoraj w Yorku na północy Anglii rozpoczął się kilkudniowy Synod Generalny Kościoła anglikańskiego tego kraju.
Planowane jest na nim glosowanie w kontrowersyjnej sprawie dopuszczenia kobiet do godności biskupiej. Nie jest ona obojętna dla przyszłości dialogu ekumenicznego anglikanów z Kościołem katolickim i prawosławnymi, dla których takie święcenia biskupie czy kapłańskie są niezgodne z wiarą i ich udzielanie jest nieważne.
20 lat temu, w listopadzie 1994 roku, miały miejsce w Anglii pierwsze święcenia kapłańskie kobiet. Dzisiaj w tamtejszym Kościele anglikańskim ponad 30 proc. księży to kobiety. W sprawie dopuszczenia ich do biskupstwa Synod Generalny po raz pierwszy głosował 2 lata temu. Zabrakło wtedy 6 głosów do przegłosowania ustawy. Wielu pyta, czy tym razem zwolennikom święceń biskupich dla kobiet uda się zdobyć większość. Prymas Wspólnoty Anglikańskiej abp Justin Welby, mimo swych kontaktów ekumenicznych z katolikami, wyraźnie opowiada się za biskupstwem kobiet. Nie stawia sprawy na płaszczyźnie wiary, ale jedynie kultury. Wezwał wiernych do przyjęcia „zmiany kulturowej w życiu Kościoła oraz porzucenia lęku i uprzedzeń związanych z dopuszczeniem kobiet do godności biskupiej”. Wyniki glosowania będą znane w poniedziałek wieczór.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.