Warto śledzić co Pan Jezus chce dokonać poprzez konkretnego Papieża. Przed planowaną już za kilka dni papieską pielgrzymką do Ziemi Jezusa z ks. Andrzejem Koprowskim SJ, dyrektorem programowym Radia Watykańskiego, rozmawia ks. Leszek Gęsiak SJ.
Leszek Gęsiak SJ: Ojcze Andrzeju, kilka dni po konklawe na spotkaniu z dziennikarzami Papież Franciszek mówił, że wydarzenia religijne nie są bardziej skomplikowane i trudne do opisania niż te, które tyczą sfery polityki, kultury czy życia społecznego, ale są „innej natury”. Co to tak naprawdę znaczy?
Andrzej Koprowski SJ: To znaczy po prostu, że dotyczą drogi Ludu Bożego, który zmierza na spotkanie z Jezusem Chrystusem. Warto o tym pamiętać przy okazji wizyty Franciszka w Ziemi Świętej. Wpisuje się ona w drogę chrześcijaństwa zwłaszcza od Soboru Watykańskiego II i wiąże się z 50. rocznicą jerozolimskiego spotkania Pawła VI z patriarchą Konstantynopola Atenagorasem. Ale trzeba też pamiętać o wizytach Jana Pawła II i Benedykta XVI oraz o ważnych słowach, jakie ten ostatni wypowiedział w Jordanii przy poświęceniu kamienia węgielnego pod budowę uniwersytetu patriarchatu łacińskiego Jerozolimy w Madabie o roli edukacji dla pokoju i rozwoju całego Bliskiego Wschodu, w wysiłkach podejmowanych dla przełamania ignorancji i uprzedzeń. Każda z tych wizyt umacniała więzi między życiem chrześcijan na Ziemi Jezusa i Kościołem powszechnym, była wydarzeniem znaczącym w dialogu ekumenicznym i międzyreligijnym.
Warto śledzić co Pan Jezus chce dokonać poprzez konkretnego Papieża. Każdy Biskup Rzymu „jest Papieżem”, jest Następcą Piotra. Ale też każdy wnosi swoją osobowość, swoje doświadczenie, swój styl komunikowania. Paweł VI, Jan Paweł II, Benedykt XVI, Franciszek – to różnorodne osobowości. Ale i czasy odmienne. Osobowości krzyżowały się z etapami rozwoju chrześcijaństwa i poszczególnych społeczeństw.
Pamiętny wieczór 5 stycznia 1964 r.: w siedzibie delegatury apostolskiej w Jerozolimie pierwsze spotkanie Pawła VI z patriarchą Konstantynopola Atenagorasem. Paweł VI mówi: „Jestem przekonany, że to moment, w którym w sposób szczególny żyjemy w obecności Boga”. Wzruszające są słowa patriarchy, który porównuje Papieża do postaci z Dziejów Apostolskich i listów św. Pawła. Radość ze spotkania w miejscu tak znaczącym dla chrześcijan. Potem wizyta Jana Pawła II. Radość wiary, ale i owoc przyjaźni z kolegami szkolnymi, Żydami z Wadowic, a przede wszystkim doznań świadka nazistowskich krematoriów. Znalazło to odbicie w serdeczności spotkań ze społecznością Izraela, w klimacie modlitwy przy Murze Płaczu. Wreszcie, głębia teologiczna i ludzka przy pewnej dyskretności emocjonalnej Benedykta XVI i spontaniczność Franciszka, siła jego bezpośrednich odruchów, bez filtrów protokolarnych, owocowanie lat współpracy międzyreligijnej i na polu społecznym ze wspólnotą żydowską Argentyny. To wszystko krzyżuje się z – często odmiennymi i sprzecznymi między sobą – oczekiwaniami polityków, ale nie „zwykłych ludzi”, Ludu Bożego, który wędruje z Jezusem.
Mówi Ojciec o różnych akcentach poszczególnych wizyt Papieży w Ziemi Świętej. Co szczególnego podkreśla przed tą podróżą Papież Franciszek?
Dla każdego z Papieży Ziemia Święta jest miejscem szczególnym w historii zbawienia, ziemią Jezusa. Papież Franciszek podkreśla charakter swej wizyty jako „pielgrzymki”. W ten sposób przywołuje na pamięć znaczenie Jerozolimy i Rzymu. Ułatwia głębsze zrozumienie centralnego miejsca Jezusa i historii zbawienia, która dokonuje się w czasie i w miejscu określonym. Podobnie jak znaczącą, ale pomocniczą rolę struktury kościelnej. Nie jest ona obrosłą zwyczajami wieków monarchią, ale przede wszystkim wspólnotą uczniów mającą odniesienie do Piotra, Dwunastu i Maryi. To pielgrzymka Biskupa Rzymu, Następcy Piotra do historycznych i geograficznych źródeł wiary i wspólnoty Uczniów, których Pan posłał „aż na krańce świata”, by głosili Dobrą Nowinę. Wybrany Lud Pana, Boga Jahwe, z całą historią przymierza między Panem a Izraelem. Jerozolima ma w tym swoje miejsce szczególne. Cała ziemia jest stworzona przez Boga, ale Izrael i wspólnota Uczniów Chrystusa, chrześcijaństwo, Kościół są królewskim kapłaństwem, narodem świętym posłanym, by głosić Przymierze z Panem i umacniać je przez wiarę i Chrzest.
Pielgrzymka Papieża Franciszka będzie znakiem solidarności z wszystkimi chrześcijanami Ziemi Świętej, wyrazem przekonania, że bez nich Bliski Wschód straciłby swój charakter i bogactwo kulturowe. Co więcej, bez chrześcijan nie ma możliwości pojednania między Izraelczykami i Arabami. Obydwie strony uginają się pod ciężarem ran, pogwałcenia swojej godności ludzkiej i zablokowania pokojowego rozwoju. Brak zaufania przekroczył granice. Jedynie chrześcijanie mają kategorię przebaczenia, niezbędną by znaleźć drogę wyjścia z sytuacji, która trwa od lat i coraz bardziej ciąży obydwu stronom. Pielgrzymka Papieża Franciszka wniesie ewangeliczne świadectwo; ułatwi dostrzeżenie, że ten, który przebacza, i ten, któremu przebaczono, spotykają się w krzyżowym punkcie, jakim jest godność człowieka, wartość fundamentalna, której nie można zgubić.
Co zdaniem Ojca w tej najbliższej papieskiej pielgrzymce może mieć szczególne znaczenie?
Warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych punktów programu Pielgrzymki i ich znaczenie w perspektywie historii zbawienia, chrześcijaństwa. Pielgrzymka rozpoczyna się od Jordanii. Topograficznie i geograficznie Ziemia Święta obejmuje Izrael, Palestynę, Jordanię. Rzeka Jordan (YaRDen = zstępujący) przepływa z północy na południe jak kręgosłup, dając wodę niczym błogosławieństwo życia regionom na wschód i na zachód od rzeki, jak rosa Hermonu, która opada na górę Syjon (por. Ps 133, 3). Ojciec Święty będzie także nad samym Jordanem.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.