Dotyczy mężczyzn lub kobiet, ludzi różnych zawodów i powołań, w tym także duchownych. Nie jest łatwo rzucić papierosy, dlatego niektórzy w ogóle nie zaczynają... z nimi.
Mea culpa?
Kiedy i w jakim stopniu palenie jest grzechem – to problem, na który różnie się patrzy. Niektórzy uważają, że przy obecnym stanie wiedzy palenie należy raczej zawsze uznać za zło, choć nie zawsze za grzech ciężki, który pozbawia łaski uświęcającej. Karta Pracowników Służby Zdrowia wydana w roku 1995 przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia ujmuje to tak: „W odniesieniu do tytoniu, niegodziwość etyczna nie dotyczy samego używania, lecz nadużycia”. Katechizm o paleniu mówi natomiast w kontekście piątego przykazania i poszanowania zdrowia: „Cnota umiarkowania uzdalnia do unikania wszelkiego rodzaju nadużyć dotyczących pożywienia, alkoholu, tytoniu i leków” (n. 2290). Dużo więc zależy od okoliczności i sytuacji samego palącego. Czym innym jest okazjonalne zapalenie papierosa przez człowieka dorosłego, czym innym przez kobietę w ciąży albo przez nastolatka, który jest jeszcze w okresie rozwoju fizycznego. Podobnie, inny wydźwięk moralny ma palenie samemu albo w towarzystwie innych palaczy niż zmuszanie do wdychania dymu osób trzech. Może więc dobrą perspektywą, z której warto spojrzeć na palenie, jest nie tylko przykazanie „nie zabijaj”, ale także „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego” i wynikające z niego powinności.
Nade wszytko jednak problem leży w tym, że palenie silnie uzależnia i szybko może stać się nałogiem, a wtedy mamy już raczej do czynienia z porządnym nadużywaniem. Oczywiście wina za palenie w nałogu jest mocno ograniczona, bo brakuje wolności, ale czy samo doprowadzenie się do nałogu, nie wiąże się z winą? Problemem jest tutaj nie tylko znaczne szkodzenie swojemu zdrowiu, ale także samo zniewolenie. – Jakikolwiek nałóg nie przystoi naturze człowieka, który jest stworzony do wolności. Nie jest to właściwa postawa chrześcijańska – mówi ks. dr Krzysztof Gorczyński, wykładowca teologii moralnej w koszalińskim seminarium. Czy można więc zaakceptować swój nałóg i uznać go za coś, z czym trzeba po prostu żyć? Czy jakiekolwiek zniewolenie nie oddala nas od Pana Boga? Czy dążenie do świętości nie domaga się walki z nałogiem? Sprawę na pewno warto rozeznać ze swoim spowiednikiem.
Zadymiona aureola
Znane są przykłady palaczy, których Kościół wyniósł na ołtarze. Papierosy palił kanonizowany przed kilkoma dniami Jan XXIII. Jego zdjęcie z czasów, kiedy był jeszcze nuncjuszem, z dymiącym papierosem w ręku, stało się dla wielu wierzących palaczy swego rodzaju punktem odniesienia. Czy słusznie? Palił też bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Historyk i biograf błogosławionego Janusz Kotański wspomina w rozmowie z Frondą: „Trudno to nazwać pasją, ale bardzo lubił palić papierosy. Ciekawostka polega na tym, że tymi papierosami trochę lubił prowokować funkcjonariuszy SB, gdy wzywali go na kilkugodzinne przesłuchania do Pałacu Mostowskich. Jedna z jego znajomych z parafii św. Stanisława Kostki dawała mu papierosy John Player Special w czarnym pudełku, mówiąc mu, że to są dla niego specjalne papierosy od Reagana, że skrót JPS to znaczy: „Jerzy Popiełuszko Solidarność”. On podczas przesłuchań kładł ostentacyjnie pudełko z papierosami na biurku esbeków, częstował ich nimi, ale nie brali. Prowokował ich trochę, bo oni palili śmierdziuchy, jakimi były wtedy.»Klubowe«”. Czy za to został beatyfikowany? W procesie kanonizacyjnym Kościół stwierdza heroiczność cnót, a nie wad danego człowieka. Wyniesienie na ołtarze nie oznacza, że Kościół pochwala wszystko, co robił dany człowiek za swojego życia. Święci byli ludźmi z krwi i kości, a zatem popełniali błędy, mylili się, zmieniali zdanie, a ich życie to było ciągłe nawracanie się. Może więc warto nie tyle naśladować ich w paleniu, ile prosić, aby pomogli w jego rzuceniu. Jaka jest zatem odpowiedź na pytanie zawarte w tytule? Palenie nie musi stać się przeszkodą do świętości, choć niesie w sobie takie ryzyko. Nie zawsze też jest grzechem ciężkim, choć czasem nim bywa. Można chyba powiedzieć, że zawsze jest czynem sprzeciwiającym się zdrowemu rozsądkowi. Krótko mówiąc, palenie jest czynem wątpliwym moralnie i na pewno nonsensownym rozumowo.
Warto wiedzieć
W tym miesiącu, 31 maja, przypada ustanowiony przez WHO Dzień bez Papierosa. Przyjmując, że wypalenie papierosa zajmuje 3 min, palacz, który wypala dziennie jedną paczkę, traci na to w ciągu roku prawie 365 godzin, czyli ponad 2 tyg. Jeśli paczka papierosów kosztuje ok. 13 złotych, to paląc paczkę dziennie, tracimy prawie 5 tys. zł rocznie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.