Dziś w opactwie benedyktyńskim Santa Maria di Pulsano świeccy mogą dołączyć do modlitwy i pracy żyjących tam mnichów. A jeszcze w latach 80. ub. wieku w tym miejscu była stajnia, w której bydło stało w gnoju po kolana.
W czasach świetności mieszkało tu 400 mnichów, dziś jedynie dwóch. Skutecznie udowadniają, jaki sens mają słowa Ewangelii: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”. Do ich modlitwy dołączają wierni z pobliskiego miasta Manfredonia, którzy własnymi siłami odbudowali średniowieczny klasztor. – Najwięcej czasu poświęcamy na lectio divina – opowiada opat, brat Pietro Distante. – Pobożne czytanie Pisma Świętego to nie tylko jego lektura. Łączymy ją z medytacją, modlitwą i kontemplacją. Drugim ważnym zajęciem jest praca fizyczna przy hodowli zwierząt, kościele i w gospodarstwie. Jeśli chcesz, możesz się dołączyć – uśmiecha się.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.