Krawczyk: Dziękuję Bogu za nawrócenie

Nie zawsze zachowywałem się zgodnie z przykazaniami - wyznaje piosenkarz.

Reklama

Piosenkarz wspominając w wywiadzie dla "Faktu" okres Trubadurów i czas spędzony w Stanach Zjednoczonych przyznał, że nie należał do świętych:

- W tamtym czasie, gdy byłem bardzo młodym człowiekiem, popełniałem wiele głupstw. Szalałem, nie stroniłem od alkoholu. Wydawało mi się, że wiecznie będę młody i nic złego nie może się zdarzyć. Igrałem w losem. [...] Ameryka jest niewierną kochanką. Rozkochuje w sobie i porzuca. Dla mnie, wyrwanego z Polski, jawiła się jak siódmy cud świata. Spędzone tam lata nie były niewinnymi. Zachłysnąłem się Ameryką i dostałem od niej bardzo ostrą lekcję. Na szczęście wybawiła mnie z tego właśnie Ewa [żona -red.]. Jej pojawienie się było detoksem, ozdrowieniem.

Krawczyk przyznaje też, że kluczowymi momentami w jego życiu było nawrócenie i poznanie Ewy, swojej żony:

- Nie zawsze zachowywałem się zgodnie z przykazaniami bożymi. Dziś dziękuję Bogu za moje nawrócenie i dziękuję za to, że postawił na mojej drodze Ewunię.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7