Bóg jest solidarny z człowiekiem i jego historią - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym południową modlitwę Anioł Pański na placu św. Piotra w Watykanie. Zapowiedział też swą pielgrzymkę do Ziemi Świętej w dniach 24-26 maja br.
Drodzy Bracia i Siostry!
Liturgia dzisiejszej niedzieli przedstawia nam na nowo w Prologu Ewangelii św. Jana najgłębsze znaczenie Narodzenia Jezusa. Jest On Słowem Boga, które stało się człowiekiem i umieściło swój „namiot”, zamieszkało wśród ludzi. Ewangelista pisze: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14). W tych słowach, które nie przestają nas zdumiewać zawarte jest całe chrześcijaństwo! Bóg stał się śmiertelny, kruchy, podobnie jak my, dzielił naszą ludzką kondycję, z wyjątkiem grzechu, wkroczył w naszą historię, stał się w pełni Bogiem-z-nami! Tak więc narodziny Jezusa ukazują nam, że Bóg zechciał się zjednoczyć z każdym mężczyzną i kobietą, z każdym z nas, aby nam przekazać swoje życie i swoją radość.
W ten sposób Boże Narodzenie objawia nam ogromną miłość Boga do ludzkości. Stąd pochodzi entuzjazm, nadzieja nas chrześcijan, którzy w naszym ubóstwie wiemy, że jesteśmy kochani, że jesteśmy nawiedzani, że towarzyszy nam Bóg. Spoglądamy więc na świat i historię, jako na miejsce w którym należy podążać wraz z Nim i między sobą, ku nowemu niebu i nowej ziemi. Z narodzeniem Jezusa nie tylko zrodził się nowy świat, ale także świat, który może być zawsze odnowiony. Bóg jest zawsze gotów budzić nowych ludzi, oczyścić świat z grzechu, który go postarza i psuje. Chociaż historia ludzkości i osobista historia każdego z nas może być naznaczona trudnościami i słabościami, to jednak wiara we Wcielenie mówi nam, że Bóg jest solidarny z człowiekiem i jego historią. Ta bliskość Boga względem człowieka, każdego człowieka, jest darem, który nigdy się nie kończy! Oto radosna nowina Bożego Narodzenia: boskie światło, które wypełniło serca Maryi Panny i św. Józefa i kierowało krokami pasterzy i mędrców, świeci także dzisiaj dla nas.
W tajemnicy Wcielenia Syna Bożego mieści się także aspekt związany z ludzką wolnością, wolnością każdego z nas. Bowiem Słowo Boże rozmieszcza swój namiot wśród nas, grzeszników i potrzebujących miłosierdzia. My wszyscy powinniśmy się spieszyć, aby otrzymać łaskę, którą On nam ofiaruje. Natomiast, jak czytamy dalej w Ewangelii św. Jana, „swoi go nie przyjęli” (w. 11). Również my wiele razy go odrzucamy, wolimy pozostawać w zamknięciu naszych błędów i niepokoju naszych grzechów. Ale Jezus nie ustaje i nie przestaje ofiarowywać samego siebie i swojej łaski, która nas zbawia! To jest posłanie zbawienia, dawne i ciągle nowe. A my jesteśmy wezwani, aby z radością świadczyć to orędzie Ewangelii życia i światłości, nadziei i miłości.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.