Kard. Stanisław Dziwisz w Nowy Rok przewodniczył uroczystej Eucharystii w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Na zakończenie złożył też noworoczne życzenia. Ujął w nich papieża Franciszka, pasterzy i wiernych Kościoła w Polsce, sprawujących rządy w naszym kraju, rodziny oraz wszystkich chorych, przebywających w domach i szpitalach.
Odwołując się w homilii do odczytanej Ewangelii wg św. Łukasza, kard. Dziwisz podkreślił, że w imieniu Jezus jest zapisane posłannictwo Syna Bożego. – Imię Jezus znaczy „Bóg zbawia”, „Bóg ocala los człowieka”, „Bóg wyprowadza z krainy mroku i śmierci”, a czyni to dlatego, że stworzył człowieka z miłości. Uczynił go na swój obraz i podobieństwo, a więc po to, aby żył i kochał – mówił w Łagiewnikach metropolita krakowski.
Hierarcha zaznaczył, że Bóg nigdy nie zagrażał człowiekowi, bo nie może niszczyć swojego najpiękniejszego dzieła. – Bóg niczego nam nie zabiera, wszystko nam daje. Wszystko mamy u Niego. On uczynił nas wolnymi i do tego stopnia szanuje naszą wolność, że możemy Mu powiedzieć „nie”. Ale co wtedy zyskujemy? Nie zyskujemy nic, natomiast podważamy podstawy naszego życia – przekonywał kard. Dziwisz, podkreślając, że tylko na Bogu możemy budować ostateczną przyszłość.
Osobom odpowiedzialnym za stanowienie prawa metropolita krakowski przypomniał, że Bóg nie ogranicza wolności. – Prawo Boże wypisane w sercu i sumieniu człowieka jest drogowskazem, byśmy się nie zagubili, szli właściwą drogą i zmierzali do celu. Dlatego prawdziwą mądrością człowieka i każdej społeczności jest szanowanie Bożego prawa. To jest fundament wszelkich ludzkich praw regulujących współżycie człowieka, rodziny, społeczeństwa i narodu – tłumaczył hierarcha.
Kard. Dziwisz przywołał także fragment Orędzia papieża Franciszka na obchodzony dziś 47. Światowy Dzień Pokoju. Zaznaczył za ojcem świętym, że braterstwa, które jest podstawą pokoju, „zaczynamy się uczyć zazwyczaj w obrębie rodziny, zwłaszcza dzięki odpowiedzialnemu i uzupełniającemu się spełnianiu ról właściwych wszystkim jej członkom, szczególnie ojca i matki”.
Metropolita krakowski podkreślił, że te słowa papieża Franciszka należy odczytywać jako zadanie do budowania pokoju w rodzinach, ale także między partiami politycznymi, których relacje „powinny być oparte na szacunku dla inaczej myślących, na mądrym spieraniu się o sposób dążenia do wspólnego dobra, a nie na walce i chorobliwej nieżyczliwości”. O to właśnie apelował kard. Dziwisz. Wskazywał, że adresatem tych słów są przede wszystkim chrześcijanie zaangażowani w działalność polityczną.
Przypomniał, że rozpoczęty właśnie rok 2014 będzie rokiem kanonizacji Jana Pawła II. - Misja Jana Pawła II trwa nadal, bo nieprzerwanie jest on przewodnikiem na drogach wiary, nadziei i miłości dla milionów chrześcijan na wszystkich kontynentach– mówił były sekretarz polskiego papieża.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.