Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej - mówiła w poniedziałek sędzia Edyta Jefimko uzasadniając wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie ws. krzyża w Sejmie. Posłowie Twojego Ruchu muszą pokryć koszty procesowe.
Osoba niewierząca o ukształtowanych poglądach, a taką powinien być poseł, nie ponosi szkód poprzez kontakt wzrokowy z krzyżem w Sejmie. Posłowie, którzy złożyli pozew nie wykazali żadnego, konkretnego naruszenia dóbr osobistych, w związku z czym sąd oddalił apelację Janusza Palikota, Romana Kotlińskiego i Armanda Ryfińskiego ws. krzyża w sali sejmowej.
- Eksponowanie krzyża w miejscach publicznych wchodzi w zakres dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych - podkreślił sąd. - Sąd musi wyważyć te interesy, stosując zasadę proporcjonalności. Trzeba wtedy wykazać, jakie szkody się poniosło. Szkody takiej w ocenie sądu nie powoduje wywieszenie symbolu religijnego w przestrzeni publicznej - dodała sędzina Edyta Jefimko.
Posłowie Twojego Ruchu złożyli apelację po tym, jak w styczniu tego roku sąd stwierdził, że obecność symbolu religijnego w miejscu publicznym, np. w Sejmie, nie narusza swobody sumienia. Posłowie będą musieli pokryć koszty procesowe. Wyrok jest prawomocny.
- Będzie skarga kasacyjna do SN - zapowiedzieli posłowie TR.
- To rutyna, każdy kto przegrywa w Sądzie Apelacyjnym grozi mękami piekielnymi, czyli kasacją i Strasburgiem - skomentował dla TVN24 zapowiedź polityków TR adwokat Jacek Kondracki. - Oczywiście nic z tego nie wychodzi, nie ma szans na to, by Sad Najwyższy uwzględnił to powództwo - dodał.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.