W ramach debaty nad tworzeniem nowego rządu w Austrii koalicyjne partie socjalistyczna SPÖ i ludowa ÖVP ustaliły, że zakaz „wspomaganej śmierci” powinien zostać zapisany w konstytucji. Specjalny przepis prawny powinien też zapewniać opiekę paliatywną ludziom terminalnie chorym - donosi gazeta „Wiener Zeitung”.
Gdyby tak się stało, to w tej delikatnej kwestii społecznej Austria „poszłaby pod prąd” trendowi panującemu w wielu krajach europejskich, zauważa wiedeński dziennik. Zadowolenie z takiego porozumienia wyraził dyrektor austriackiej Caritas, ks. Michael Landau. „Człowiek powinien umierać trzymany za rękę przez innego człowieka, a nie z ręki drugiego człowieka” - stwierdził ks. Landau. Wyraził nadzieję, że taka nowa regulacja stanowiłaby sygnał do szybkiej reorganizacji odpowiedniej infrastruktury medycznej, a na to nie powinno zabraknąć środków.
Krytycznie odniósł się do tej kwestii filozof Peter Kampits, który uważa, że „autonomiczny obywatel powinien mieć możliwość wyboru między opieką paliatywną a samobójczą śmiercią w asyście lekarza". Austriacki filozof obawia się, że całkowity zakaz eutanazji spowoduje wzrost „turystyki po śmierć” do Szwajcarii, Holandii czy Belgii.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Ponad 212 tys. podpisów pod projektem zostało złożonych w Sejmie 20 grudnia.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.