Przed Sanktuarium bł. Jana Pawła II w Krakowie stanęła w niedzielę tradycyjna szopka trydencka, którą będzie można nawiedzać do 2 lutego. Betlejemska stajenka została ofiarowana świątyni przez region trydencki w północnych Włoszech.
Piotr Sionko z krakowskiego sanktuarium poinformował, że w szopce o podstawie mierzącej 14 na 8 metrów znajdują się naturalnej wielkości figury przedstawiające scenę Narodzenia Pańskiego. Postawiono ją na placu przed kościołem górnym sanktuarium.
Jak przypomniał, na mocy porozumienia o współpracy regionu trydenckiego ze Stolicą Apostolską naturalnej wielkości szopka trydencka jest wystawiana od kilku lat na placu Świętego Piotra. Przedstawienie wędruje też po świecie: w 2008 roku trafiło do Krakowa, a następnie do L'Aquili (2009), Asyżu (2010), Stambułu (2010) i Betlejem (2011).
W 2008 roku, z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół Szopek z Tesaro, w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, wystawiono najpiękniejsze szopki wykonane przez mistrzów rzemiosła z tego regionu. Z tej okazji metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz odprawił też mszę św., w której wzięło udział wielu pielgrzymów z Trydentu.
Piotr Sionko zaznaczył, że tradycja szopek bożonarodzeniowych jest bardzo mocno zakorzeniona w kulturze regionu trydenckiego, a szczególnie w Tesaro, w dolinie Val di Fiemme. W Tesaro stare szopki bożonarodzeniowe to rodzinne dziedzictwo, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Sceny z narodzenia Jezusa Chrystusa, przedstawiane w ten sposób mają wartość tak wielką, że niejednokrotnie zapisuje się je w spadku.
Mistrzowie rzemiosła, pochodzący z Tesaro, zaczęli wykonywanie figurek Matki Boskiej i Dzieciątka Jezus już pod koniec XVIII wieku. Tradycję rzeźbienia w drewnie przynieśli tu prawdopodobnie z Górnej Adygi tzw. segantini, czyli pracownicy weneckich tartaków napędzanych wodą.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.