Rowery, węzeł, kolana

Siostra Daria Dobrowolska z Żywca zaprasza na lekcję języków obcych. Dziś hebrajski i słowo „amman”. Najpopularniejsze w czasie tegorocznych wakacji – od Żywca, przez Budapeszt, Belgrad, Szkodrę po Rzym. Teraz nabiera mocy...


Reklama

Zagadka: co trudniejsze – przejechać na rowerze „bośniackie Himalaje” w 50-stopniowym upale czy przekonać gimnazjalistę, że Jezus jest naprawdę jedyną i najlepszą receptą na wszystkie jego problemy? Z ekranu, w bajkowej scenerii bośniackiej przyrody, filigranowa Adrianna Wisła z Łodygowic podpowiada: – Pan Bóg jest wszechmogący i z Nim nic nie jest tak trudne, jak nam się wydaje...
O tym, jak wielki jest Pan, opowiadali w Miejskim Centrum Kultury w Żywcu Ada oraz jej przyjaciele: inicjatorzy i uczestnicy pielgrzymki rowerowej – wakacyjnej wyprawy do Rzymu, zorganizowanej w ramach projektu „Rozkręć wiarę – na wierze się nie przejedziesz”. Tymi, którzy poprowadzili przedsięwzięcie, są księża z żywieckiej konkatedry: Grzegorz Kierpiec i Piotr Niemczyk.


Przylgnąć...


Kiedy na scenie s. Daria wymieniała liczby: 6, 12, 7 plus 2, 38 i „liczbę zupełnie nieznaną nikomu na tym świecie”, wszyscy już wiedzieli, że nie podaje wyników losowania totolotka. To były liczby osób, które „rozkręcały wiarę” po drodze do Rzymu. Sześcioro rowerzystów pojechało tam przez Bałkany, dwanaścioro – przez Węgry, Austrię i Włochy, siedmioro – w PrayBusie, samochodzie-kaplicy (razem z niezwyczajną dwójką pasażerów: relikwiami bł. Jana Pawła II i bł. s. Małgorzaty Łucji Szewczyk), 38 – autokarem. A nieznana liczba to tzw. PrayBus przestworzy, bo każdy mógł jednoczyć się na modlitwie z pielgrzymami o wyznaczonych porach dnia.
Dla nich Rok Wiary się nie kończy. Wręcz przeciwnie – rozkręca się na dobre, by być wielkim czasem wiary w życiu każdego człowieka.
„Amman” – to słowo, które stało się kluczem do tego, co działo się w czasie wakacji od Żywca przez Bałkany po Rzym. Po hebrajsku znaczy: potwierdzenie, przylgnięcie, zjednoczenie, węzeł. – To hebrajski synonim wiary – wyjaśnia s. Daria. O takiej wierze chcą mówić wszystkim uczestnicy żywieckiego projektu. I to nieustannie.


Ponad 4 tys. km


W czasie spotkania w żywieckim MCK
uczestnicy wyprawy zaprezentowali filmy i zdjęcia z wyprawy, dzielili się swoimi świadectwami. A razem z nimi na scenie występował ewangelizacyjny zespół Zastępy Pana z Łodygowic. Dzięki niemu wszyscy mogli poznać towarzyszący wyprawie rzymskiej hymn, a także... ten nowy. Bo zaprezentowano także najnowszy pomysł – pielgrzymki rowerowej na 2014 rok. To projekt „Rozkręć wiarę z nadzieją”. Tym razem pojadą z Żywca do Fatimy w Portugalii. Trasa liczy ponad 4 tys. km i zajmie około 35 dni.
– Pielgrzymka długa i trudna, bo wymaga tego intencja – wyjaśnia ks. Grzegorz Kierpiec. – Wszyscy zaangażowani w „Rozkręć wiarę z nadzieją” chcą modlić się tym razem za tych, którzy mają problem z wiarą. Modlimy się, pielgrzymujemy fizycznie i duchowo po nadzieję, którą chcemy uzasadniać każdemu, kto zapyta: „Gdzie jest Bóg?”.
Pojadą rowerzyści, pojedzie także 56 młodych osób autokarem. Spotkają się w bazie, w Lourdes. Stamtąd autokar wyruszy w stronę Żywca przez Turyn, a rowerzyści dalej na zachód – przez Santiago de Compostela do Fatimy. Już dziś zapraszają do udziału wszystkich chętnych z nadzieją, że będzie ich jeszcze więcej niż w tym roku.
Ale „Rozkręć wiarę” to nie tylko rowery.


Coś więcej


– Projekt dojrzał w Roku Wiary. Pomyśleliśmy, żeby stworzyć z tego coś więcej, żeby przy współpracy ludzi, którzy są najbliżej Kościoła, zaprosić na wyjazdy, różne akcje ewangelizacyjne tych, którzy są dalej albo w ogóle omijają świątynię – wyjaśnia ks. Grzegorz. – Rowerowe wyjazdy nie są liczne, ale – jak się nam wydaje – są świetną reklamą przyciągającą do innych akcji, które mają doprowadzić człowieka do spotkania z żywym Bogiem, żeby osobiście doświadczyć Bożej mocy i opieki.
To dzięki grupie „Rozkręć wiarę” i jej przyjaciołom z różnych wspólnot na Żywiecczyźnie zrodziło się czerwcowe „Rio w Żywcu” – impreza ewangelizacyjna, która przyciągnęła prawdziwy tłum żywczan i turystów. Był także spływ kajakowy z przygodą życia w spartańskich warunkach. To również oni przygotowali sztukę
o św. Franciszku – „Księga Dobrej Nadziei”, którą można było zobaczyć w Żywcu, w MCK, w niedzielę 17 listopada. Wystąpili w niej ludzie w różnym wieku: od nastolatków po tych, którzy pięćdziesiątkę mają już dawno za sobą. Spektakl wyreżyserował Eugeniusz Jachym, aktor Teatru Lalek „Banialuka” w Bielsku-Białej. Pod koniec listopada zaproszą także na warsztaty muzyczne. Później – jasełka i... praca nad kolejną sztuką. W ramach projektu razem jeżdżą do teatrów, do opery.
– Pan Bóg zaszczepił w nas pragnienia „rozkręcania wiary” stale, nie tylko przy okazji wyprawy rowerowej – mówi s. Daria. – Co tydzień w piątek spotykamy się na adoracji Najświętszego Sakramentu. Mamy godzinę modlitwy w ciszy. I tak naprawdę to tam się wszystko dokonuje. To, co później robimy, jest ważne, ale tak naprawdę najważniejsze są kolana. Tylko na modlitwie człowiek może rozeznać, co jest naprawdę Bożym prowadzeniem, a co tylko naszym człowieczym planem.



«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama