Modlitwa tańcem. Kiedy modli się ciało, milkną usta. Tylko jak powiedzieć Bogu o pragnieniu dziecka, lęku przed ludźmi i depresji? Taneczna tajemnica.
Ściąga w zeszycie
Barbara Kucharczyk, 36-latka z firmy farmaceutycznej, i siostra Kamila Monik FMM tańczą naprzeciwko siebie. Dla Barbary to pierwsze warsztaty, dla siostry już czwarte. – Nie mam predyspozycji tanecznych, wszystkie tańce są dla mnie nowe. Trochę mi to nie wychodzi, ale sprawia ogromną radość – mówi Barbara. Nie od razu odkrywa modlitwę. – Trudno jest się modlić, gdy jest się pierwszy raz. Widzę, że inni podczas tańca myślami są przy Bogu – przyznaje. Ale po chwili dodaje: – Przecież całe to spotkanie jest modlitwą. Bo wszyscy tu obecni zadecydowaliśmy poświęcić sobotnie popołudnie na taniec, który oddaje chwałę Bogu. Siostra Kamila, „taneczna weteranka”, na opanowanie kroków ma swoją metodę – opisuje je w zeszycie. Potem można łatwo do nich wrócić, utrwalić i... oddać się modlitwie. Także wspólnotowej. – Jest tyle gestów, które podkreślają, że modlimy się we wspólnocie, choćby symbolika okręgu, jednakowe kroki, rytm, słowo. Taniec jest dla mnie nową formą wspólnotowej modlitwy – przyznaje.
Łukasza Dąbrowskiego nietrudno wypatrzeć. Jedyny mężczyzna między roztańczonymi niewiastami. – Pewnie szuka żony. Bo co może robić facet na warsztatach modlitewnego tańca? – żartuje nasz fotoreporter. Ale Łukasz żonę już ma. Z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem. Po inżyniersku też traktuje wiarę – bierze ją na rozum. Trochę go to męczy. – Taniec jest dla mnie wyzwoleniem. Nie muszę wszystkiego wyrazić słowami, mogę być blisko Boga, mówiąc do Niego swoim ciałem. Sprawia mi to ogromną radość – tłumaczy. Dlatego nie przeszkadza mu, że zarówno na warsztatach, jak i w diakonii tańca, z którą jest związany, znajduje się – jak to mówi – „w drastycznej mniejszości”. Taniec to dla niego bardzo namacalna modlitwa.
Sekret Augustyna
– Gdy uczyliśmy się tańca „Schowaj mnie”, byłem ogromnie przytłoczony, jak w depresji. Ale każdy gest przypominał mi o potędze Boga. O tym, że mogę schować się pod Jego płaszczem, że On jest potężnym ojcem. Czułem ogromne pocieszenie i radość. Ten taniec był odpowiedzią na sytuację, w której się znalazłem – wspomina. Mówi się, że z tańcem modlitewnym jest jak z pisaniem ikon – jedno i drugie rodzi się ze spotkania z Bogiem. W repertuarze diakonii tańca jest ponad 80 modlitewnych układów, ponad 10 powstało jako autorskie tańce grupy. – Staramy się dobrać je do okresu liturgicznego. Na przykład w maju i październiku tańce są bardziej maryjne, w listopadzie i grudniu mówią o oczekiwaniu na przyjście Jezusa, w karnawale dominuje dynamika i radość, w Wielkim Poście skłaniają do zadumy i refleksji – mówi Anna Ślęczka z diakonii tańca.
Św. Augustyn mówił: „Tańcz, człowieku, bo aniołowie nie będą mieli co z Tobą zrobić w niebie”. On już z pewnością tańczy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).