Papież Franciszek powiedział, że "Kościół trzeba zawsze reformować", bo jego członkowie są "grzesznikami i potrzebują nawrócenia". To słowa z papieskiego kazania podczas sobotniej mszy w Domu świętej Marty.
W krótkim kazaniu, które przytoczyło Radio Watykańskie, Franciszek zachęcił uczestników mszy do modlitwy o to, aby Kościół był zawsze źródłem łask i by oparty był na Chrystusie i mu wierny. Papież modlił się o to, by członkowie Kościoła pozwalali się zawsze nawracać przez Jezusa.
Franciszek przypomniał, że obchodzona w sobotę uroczystość bazyliki świętego Jana na Lateranie, kościoła katedralnego papieża, w rocznicę poświęcenia w 324 roku jest też świętem Kościoła w Rzymie i Kościoła powszechnego.
Podczas audiencji w Watykanie papież natomiast powiedział, że ubodzy i chorzy są "bogactwem dla Kościoła". Zwracając się do nich apelował: "Nie wstydźcie się być cennym skarbem Kościoła".
W Auli Pawła VI papież spotkał się z setkami podopiecznych włoskiego stowarzyszenia dobroczynnego Unitalsi, które organizuje wyjazdy chorych i niepełnosprawnych do Lourdes i innych sanktuariów maryjnych. W przemówieniu Franciszek mówił do chorych: "Nie uważajcie się tylko za obiekt solidarności i miłosierdzia, ale czujcie się włączeni w pełni w życie i misję Kościoła".
Papież dodał, że organizacje charytatywne idą "pod prąd" logiki "światowości" oraz "odrzucenia" i pomagają cierpiącym być protagonistami w Kościele i całym społeczeństwie.
"Dzisiaj panuje kulturowa i społeczna tendencja, by ukrywać kruchość fizyczną i uważać ją tylko za problem, wymagający rezygnacji i litowania się, a niekiedy odrzucania takich osób" - zauważył Franciszek.
Następnie blisko półtorej godziny papież spędził z chorymi i niepełnosprawnymi witając się po kolei niemal z każdym z nich, błogosławiąc i rozmawiając z nimi. Chorym dzieciom rozdawał autografy, przyjmował od nich rysunki.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.