W ramach przygotowań do 500-lecia reformacji należy również przebadać krwawe karty w dziejach protestantyzmu. Zwrócił na to uwagę w luterański pastor Olav Fykse Tveit, sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów.
Przypomniał on, że w jego ojczystej Norwegii, reformacja przybrała postać swoistej kolonizacji. Kościół katolicki musiał oddać królowi swoje dobra, biskupi zostali wydaleni. W tym sensie Norwegia straciła część swej tożsamości. Pastor Tveit przyznał, że reformacja doprowadziła do wielu wojen i podziałów. Również dziś musimy się pytać, jak mogło do tego dojść – oświadczył norweski pastor, zachęcając, by przygotowania do 500-lecia reformacji odbywały się w pokorze, uczciwie i z nadzieją. Wspomniał on również o męczennikach, którzy zginęli z rąk innych chrześcijan.
Mówiąc z kolei o ekumenizmie zauważył, że wiele dokonało się na polu wspólnego odczytywania Pisma Świętego. Naszym celem musi być jednak wspólne sprawowanie Eucharystii – zastrzegł sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów. W jego przekonaniu z dziedzictwa reformacji czerpią również katolicy. Widać to w reformie liturgicznej Soboru Watykańskiego II, która została w pewnym sensie zainspirowana przez liturgię protestancką.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.