Co najmniej 72 osoby zginęły, a ponad 120 zostało ciężko rannych w czasie samobójczego zamachu, do którego doszło w kościele pw. Wszystkich Świętych w mieście Peszawar w Pakistanie.
Dwóch zamachowców-samobójców wysadziło ładunki, które mieli przy sobie, pod koniec niedzielnego nabożeństwa, gdy wierni wychodzili na zewnątrz, by spożyć darmową miskę ryżu.
Wśród zabitych są m.in. dzieci, a także policjanci. Liczba ofiar może wzrosnąć, gdyż stan wielu rannych jest bardzo ciężki. W czasie nabożeństwa w kościele było prawdopodobnie ok. 500 osób. To jeden z najkrwawszych zamachów na chrześcijan do jakich doszło w Pakistanie.
„Ogromny podmuch rzucił mnie na ziemię, a kiedy tyko uświadomiłem sobie co się dzieje, nastąpił drugi wybuch i zobaczyłem wszędzie rannych ludzi” – powiedział agencji AFP Nazir Khan, jeden ze świadków zamachu. Niektóre agencje mówią również o drugim ataku, do którego miało dojść na pobliskim bazarze.
Do przeprowadzenia zamachu przyznała się islamska grupa Jundullah. „Wszyscy nie-muzułmanie w Pakistanie będą celem naszych ataków. Będziemy nadal tak działać dopóki Amerykanie nie powstrzymają ataków dronami na nasz kraj” – powiedział rzecznik prasowy ugrupowania Ahmad Marwat.
Wyznawcy Chrystusa stanowią w tym kraju jedynie ok. 2 proc. ludności. Północno-zachodnia część państwa, gdzie leży m.in. miasto Peszawar, jest bastionem wielu grup radykalnych ekstremistów.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.