"Niemieckie Kościoły pustoszeją od lat" - pisze Piotr Jendroszczyk na łamach "Rzeczpospolitej" i podaje szacunki według których, za kilkanaście lat "członkami Kościołów chrześcijańskich będzie mniej niż połowa obywateli RFN".
Rocznie liczba chrześcijan w Niemczech zmniejsza się o 500 tys. Obecnie protestanci i katolicy stanowią łącznie prawie 60 proc. społeczeństwa. 23 mln to protestanci, a 24 mln to katolicy. W tym roku w Wielki Piątek zaledwie 4 proc. członków Kościoła ewangelickiego znalazło czas na wizytę w kościele. - Katolików zapewne było więcej, ale ich nie liczono – pisze dziennikarz.
Dodaje, że w 1970 r. w Niemczech było 3,9 proc. osób nienależących do żadnego Kościoła, obecnie jest to 37,6 proc. obywateli. Jak czytamy, w Niemczech żyje ok. 20 mln ateistów.
Jednocześnie w kraju nastąpiła "niewiarygodna eksplozja różnego rodzaju sekt". Jedynie w Górnej Bawarii naliczono ich 1200.
Muzułmanie stanowią dzisiaj 2,3 proc. wszystkich wierzących.
Jendroszczyk podaje, że pomimo spadku liczby wiernych przychody niemieckiego Kościoła nie maleją.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.