- Boli mnie to, że w publikatorach brak wiary w to, że młodzi ludzie mogą mieć szlachetne motywy przy wyborze drogi życiowej - mówi rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, ks. dr Jarosław Wojtkun.
No i do tego liczbowe przekłamania. Trudno powiedzieć – świadome czy nie. ”W Radomiu w ubiegłym roku przyjęto tylko czterech alumnów, a w tym – 18” – czytamy dziś w jednym z ogólnopolskich dzienników, a tekst nosi znamienny tytuł: „Chętnych na księży więcej niż w ubiegłych latach. Powód: zawodowa stabilność, a nie powołanie?”. Ks. Wojtkun pytany o te liczby wyjaśnia, że rok temu czterech kandydatów zgłosiło się w pierwszym terminie, ale potem doszło jeszcze dziewięciu. – Tak więc, jak łatwo obliczyć – studia i formację rozpoczęło 13, a nie czterech alumnów. Natomiast w tym roku w pierwszym terminie zgłosiło się 18 kandydatów, potem doszło jeszcze sześciu, w tym trzech to kandydaci do zgromadzeń zakonnych – wyjaśnia rektor.
Pytany o motywację, zaznacza, że podczas pierwszej rozmowy z kandydatem pojawia się pytanie o motywację. – Kandydaci mówią o wierze, o chęci głoszenia Chrystusa. Zakładamy szczerość. Potem jest sześć długich lat trudnej formacji i studiów. Jest czas na rozpoznanie motywacji zarówno przez wychowawców, jak i przez samych alumnów. Są więc odejścia z seminarium – mówi.
I rzecz jeszcze jedna, o której mówi się bardzo mało. – Wśród alumnów mamy takich, którzy przed przyjściem do nas rozpoczęli inne świeckie studia. Co więcej, były to kierunki rokujące dobrą i dobrze płatną pracę. Mamy też innych, którzy ukończyli studia i byli na drodze dobrze zapowiadającej się kariery zawodowej, a zrezygnowali z tego i przyszli. Jest jakimś krzywdzeniem ich stawianie tez o wyborze łatwego i pewnego życia – dodaje ks. Wojtkun.
A na koniec, pytany o fakt, że w ogólnopolskim publikatorze znowu pojawił się Radom jako smutne miasto, gdzie tylko bycie księdzem daje jakąś szansę, mówi: – Trudno to ocenić, ale może to odwołanie się do kolejnego stereotypu, tak jak łatwe życie księdza jest innym stereotypem. Mówią to dziennikarze, którzy wcale życia nam księżom nie ułatwiają – kończy z uśmiechem radomski rektor.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.