Polemikę w Argentynie wywołał plakat wyborczy, na którym wykorzystano zdjęcie prezydent Argentyny Cristiny Kirchner i kandydata partii rządzącej do parlamentu z Buenos Aires Martina Insaurralde z papieżem Franciszkiem.
Zostało ono zrobione w niedzielę 28 lipca w Rio de Janeiro. - Nigdy się nie zniechęcajcie, nie pozwólcie zgasnąć nadziei - głosi napis pod fotografią, będący cytatem z jednego z przemówień Ojca Świętego. Opozycja krytykuje instrumentalizację wizerunku papieża, Kościół zaś uznał plakat za oburzający.
Prawybory w Argentynie odbędą się 11 sierpnia, zaś częściowe wybory do parlamentu 27 października - obywatele wyłonią w nich połowę deputowanych i jedną trzecią senatorów.
- Papież jest postacią powszechną. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że można pojechać sobie zrobić z nim zdjęcie, aby umieścić na plakacie wyborczym - oświadczył gubernator prowincji Cordoba, José de la Sota.
Z kolei kandydatka opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej Margarita Stolbizer skrytykowała wykorzystanie funduszy publicznych na zapłacenie kandydatowi z Buenos Aires podróży do Rio de Janeiro. Ze swej strony Martin Insaurralde zapewnia, że zdjęcie „nie jest częścią kampanii Frontu na rzecz Zwycięstwa” - koalicji wspierającej Cristinę Kirchner.
- Franciszek okazał gest, przyjmując Cristinę i nie minął tydzień, gdy już to wykorzystała w kampanii! - powiedział duchowny znający Franciszka od dziesięcioleci.
Natomiast przedstawiciele rządu minimalizują sprawę, wyrażając przekonanie, że „Bergoglio z pewnością przyjmie innych kandydatów przed październikowymi wyborami”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).