Tygodnik „Polityka” zamieścił na okładce zdjęcie ks. Johna Bashobory z podpisem: „Przybywa uzdrowiciel. Biskupi zaprosili Ugandyjczyka Bashoborę, by ożywił polski Kościół”. Brzmi jak proroctwo. Oby się spełniło.
Prawie wszystko się zgadza. Tyle tylko, że słowo „Uzdrowiciel” napisałbym z wielkiej litery, bo to Jezus Chrystus jest prawdziwym Uzdrowicielem człowieka, a ks. Bashobora jest tylko Jego narzędziem. 6 lipca Stadion Narodowy zamieni się w świątynię. Na dzień skupienia pod hasłem „Jezus na stadionie” zapisało się 57 649 uczestników. Jakie będą owoce? Zobaczymy. Ale „Polityka” w tekście poświęconym temu wydarzeniu prewencyjnie przestrzega przed „charyzmatycznym szamanizmem chrześcijańskim”. „Póki charyzmatyk Bashobora mówi o Jezusie, nie ma problemu. Ale kiedy zaczyna uzdrawiać jak Jezus, wchodzimy w klimaty transowe”, stwierdza Adam Szostkiewicz. Niepokoi go również to, że kaznodzieja mówi o istnieniu szatana i ostrzega przed wpływem na ludzi. „O ileż prościej urządzać takie religijne show dla mas, niż stworzyć i wdrożyć program duszpasterski na miarę wyzwań XXI w.”, pointuje autor. A jeśli właśnie tego typu spotkanie jest właściwą odpowiedzią na zobojętnienie na wiarę religijną i postępy laicyzacji?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.