O rozmowach z Bogiem, polityce, kibicowaniu Ruchowi Chorzów, a także pomysłach, jak sprawić, by Wrocław przestał przodować w liczbie rozpadających się małżeństw, i inicjatywach z Górnego Śląska, które warto zaszczepić na Dolnym, opowiada abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, w rozmowie z ks. Rafałem Kowalskim i ks. Pawłem Łazarskim.
R.K.: Ten sam dokument zwraca uwagę, że pewne tzw. działania artystyczne często nie podlegają dziś żadnym prawom. W tym roku na obchody Święta Wrocławia została zaproszona Sinead O’Connor, piosenkarka znana z tego, że nawoływała do nienawiści wobec Jana Pawła II czy Benedykta XVI. Problem podzielił miejskich radnych. Czy jako metropolita Ksiądz Arcybiskup będzie chciał zabierać głos w takich sprawach?
Nie wiem, jaki jest udział Kościoła w tym święcie, ani kto jest głównym organizatorem, więc trudno mi się odnieść do tej konkretnej sytuacji. Natomiast na pewno będę chciał spotykać się z władzami samorządowymi, by rozmawiać i wyraźnie przedstawiać nasze stanowisko.
R.K.: Stworzymy we Wrocławiu coś na kształt Dziedzińca Pogan?
Przed tym nie da się uciec. Poza tym uważam, że rolą biskupa jest troszczyć się zarówno o tych, którzy są w Kościele, jak i o tych, którzy są na zewnątrz. Nie będziemy się okopywać. Kiedy wspominam pierwsze lata swojego kapłaństwa, najpiękniejszym doświadczeniem tego czasu było właśnie otwarcie na drugiego człowieka. My, księża, byliśmy bardzo blisko ludzi i tak blisko ludzi chciałbym być we Wrocławiu. Chciałbym wychodzić na zewnątrz, rozmawiać, żeby wszyscy czuli, że biskup jest z nimi. Moje wykształcenie socjologiczne i z zakresu społecznej nauki Kościoła ukierunkowuje mnie na takie działanie. Wiem, jak ważne jest budowanie więzów społecznych. Wiem, co powoduje podziały, i tego będę unikał, choć nie wiem, czy to wszystkich zadowoli.
P.Ł.: No właśnie, dziennikarze pytają już o poglądy polityczne Księdza Arcybiskupa.
Mam łączyć, a nie dzielić. Dlatego będę się starał, żeby ze wszystkimi rozmawiać. Zachowam sobie możliwość pełnienia funkcji krytycznej w świetle Ewangelii wobec wszystkich, tak aby nie mieć swoich ulubieńców, których będę hołubił, i wrogów, którym wytykałbym jedynie ich błędy. Chcę budować, a nie niszczyć. Dlatego będę kładł przede wszystkim akcent na to, co nas łączy.
R.K.: Czy ta funkcja krytyczna będzie widoczna także w przypadku ujmowania się za pracownikami, wykorzystywanymi przez różnego rodzaju koncerny, które narzucają – jak to sam Ksiądz Arcybiskup kiedyś zauważył – umowy o pracę wprawdzie zgodne z prawem, ale niesprawiedliwe?
Oczywiście. Taka jest nasza rola. Nie możemy milczeć wobec nieprawidłowości i braku moralności także w życiu gospodarczym. Kiedy sytuacja domaga się tego, by pasterze zabierali głos, nie wolno nam udawać, że nic się nie dzieje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.