Największym świadkiem wiary XX wieku nazwał Jana Pawła II abp Edward Nowak. Rano w bazylice watykańskiej Polacy dziękowali za beatyfikację wielkiego rodaka i jego wstawiennictwu powierzali swoje intencje.
W homilii dawny sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych podkreślił, że pontyfikat Papieża Polaka charakteryzowały dwa gesty: otwarte na ludzi ramiona i dłonie złożone do modlitwy. Wskazał zarazem, że tym co cieszy jest fakt, iż kaplica, gdzie znajduje się grób Błogosławionego, pozostaje nie tyle atrakcją turystyczną, ile miejscem nieustannej modlitwy.
„Wielu zatrzymuje się na dłużej, żeby położyć kwiaty, żeby odmówić modlitwę, żeby polecić sprawę, która leży im na sercu, żeby pokazać ranę, która boli – mówił abp Nowak. – Osobiście widziałem, jak wielu ludzi podchodzi do grobu i trzyma w ręku gotowe listy. Inni w ostatniej chwili szukają w kieszeniach długopisu i choćby na skrawku papieru chcą zostawić swoją prośbę. Kładą ten skrawek przy ołtarzu, powierzając swoją sprawę bł. Janowi Pawłowi II”.
Abp Nowak przypomniał, że przez cały swój pontyfikat Jan Paweł II uczył nas odważnej wiary. „Ta postawa jest potrzebna także we współczesnym świecie, który coraz bardziej odwraca się od Boga i zapomina o podstawowych wartościach” – wskazał hierarcha. Podkreślił, że papieskie wołanie „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!” pozostaje zadaniem wciąż aktualnym.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.