Trzy dni po ataku terrorystycznym na maraton w Bostonie chrześcijanie, Żydzi i muzułmanie modlili się w tamtejszej katedrze katolickiej Świętego Krzyża w intencji ofiar.
Gospodarzem spotkania był arcybiskup Bostonu kard. Sean O’Malley OFM Cap. Wzięli też udział politycy z prezydentem Stanów Zjednoczonych Barackiem Obamą na czele. Katedra położona jest zaledwie kilka przecznic od miejsca wybuchu, w którym zginęły trzy osoby, a 176 odniosło rany.
„Musimy pokonać kulturę śmierci i promować kulturę życia” – powiedział kard. Sean O’Malley. Jedynym sposobem naprawy zniszczonego świata jest jego zdaniem działanie jako wspólnota i rodzina, a nie jako jednostki. „Ta tragedia jest dla nas zarówno próbą, jak i szansą, by podjąć wspólną pracę z odnowionym duchem determinacji i solidarności, w mocnym przeświadczeniu, że miłość jest mocniejsza od śmierci”- powiedział bostoński arcybiskup. Inni mówcy podkreślali siłę i odwagę mieszkańców Bostonu. Zachęcali ich do udzielania sobie nawzajem nieustannego wsparcia.
Nabożeństwo zdaniem Baracka Obamy stworzyło okazję, aby wspólnie się modlić, przeżywać żałobę i ocenić straty. „Ale zebraliśmy się tu również, aby zapewnić, że duch tego miasta nie został zastraszony, a duch tego kraju nie jest przyciemniony” – powiedział prezydent. Dodał, że nie ma wątpliwości, iż w przyszłym roku bostończycy ponownie pobiegną w maratonie. „Tak, pobiegniecie i ukończycie bieg!” – przekonywał Obama.
Choć chętnych było znacznie więcej, w spotkaniu w katedrze, ze względu na środki bezpieczeństwa, uczestniczyło tylko ponad dwa tysiące osób. Kolejka chętnych ustawiała się już od szóstej rano. W samej katedrze, jak i jej najbliższej okolicy powzięto środki najwyższej ostrożności.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.