Polska premiera „Cristiady” będzie miała miejsce w Rzeszowie, weźmie w niej udział Eduardo Verástegui, odtwórca jednej z głównych ról filmu.
Premiera z udziałem aktora odbędzie się 7 kwietnia w rzeszowskim kinie „Helios”.
Z rozmachem zrealizowana filmowa epopeja Dana Wrighta przedstawia historię powstania cristeros. Od chwili, kiedy prezydent Calles, liberał, mason i fanatyczny wróg religii katolickiej, podejmuje decyzję o wprowadzeniu w życie skierowanych przeciw Kościołowi zapisanych w konstytucji surowych ustaw odbierających mu jakąkolwiek możliwość prowadzenia działalności publicznej. Film pokazuje kolejne etapy sprzeciwu wobec tzw. praw Callesa, poczynając od organizowanych przez różne stowarzyszenia katolickie zakończonych niepowodzeniem akcji pokojowych, a następnie przedstawia dzieje zbrojnego zrywu, skazanego wydawałoby się od początku na niepowodzenie.
Eduardo Verástegui wystąpił w filmie w roli Anacleto Gonzaleza Floresa, działacza i lidera katolickiego stowarzyszenia młodzieży w Meksyku. Flores był początkowo zwolennikiem pokojowego oporu przeciw antykatolickim posunięciom rządu Callesa. W 1926 roku, na wieść o zabójstwie czterech członków katolickiego stowarzyszenia młodzieży meksykańskiej, wstąpił do Narodowej Liga Obrony Wolności Religii. Osobiście nie walczył z bronią w ręku, ale wygłaszał popierające powstańców przemówienia i wzywał do udzielania im pomocy. Aresztowany pod spreparowanymi zarzutami, był torturowany, a 27 kwietnia został stracony.
Verástegui, odtwórca głównej roli w „Belli”, ogromną popularność zyskał w rodzinnym Meksyku, grając w tasiemcowych telenowelach. Po otrzymaniu propozycji z Hollywood przeniósł się do USA. „Moje marzenie się spełniło. Byłem w Hollywood, śpiewałem i grałem, miałem prawników, menedżerów i sztab ludzi zajmujących się moimi interesami. Spełniły się wszystkie moje marzenia, powinienem czuć się szczęśliwy, ale ku mojemu zaskoczeniu nie byłem..” – wspominał ten okres swojego życia w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”. – „Jednak czułem, że coś straciłem. Czułem, że moje życie jest puste.”
Zmienił swoje życie, jest aktywnym działaczem pro-life. Występuje tylko w filmach, które nie kłócą się z jego wiarą.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.