W Syrii coraz częściej dochodzi do ataków na chrześcijan.
Agencja Fides poinformowała o przypadku jawnego męczeństwa pewnego Ormianina zamordowanego z zimną krwią przez islamskich fanatyków z nienawiści do chrześcijańskiej wiary. Został on zidentyfikowany jako Ormianin przez bojowników przeszukujących konwój samochodów jadących do Aleppo. Przy osobistej rewizji odkryli oni duży krzyż wiszący na szyi mężczyzny. Jeden z islamistów strzelił prosto w ten krzyż, wbijając go w klatkę piersiową ofiary. Według świadków zabójcy zachowywali się tak, jakby byli pod wpływem narkotyków.
Zatrzymania i rewizje na drogach dokonywane przez różne siły zaangażowane w syryjskim konflikcie są też okazją do uprawiania bandytyzmu. Często pod pretekstem kontroli dochodzi do rabunków i porwań. W niektórych przypadkach wydaje się, że ofiary były już wcześniej namierzone przez bandytów. Tak najwyraźniej było w przypadku porwania 9 lutego dwóch duchownych: ormiańskokatolickiego księdza Michela Kayyala i greckoprawosławnego księdza Mahera Mahfouza. Innym razem bus wiozący chrześcijan uciekających do Libanu został trafiony rakietą wystrzeloną przez bandytów. Dwie osoby zginęły, a uchodźcy zostali obrabowani.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.