Zmarłego Prymasa Polski żegnają przedstawiciele wielu Kościołów lokalnych na całym świecie.
Modlitwa za zmarłego kard. Józefa Glempa trwa nie tylko w Polsce. 26 stycznia za duszę zmarłego prymasa odprawiono Mszę w rzymskiej Bazylice Matki Bożej na Zatybrzu, która była jego kościołem tytularnym.
„Jako Prymas i Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przewodził Kościołowi w swojej Ojczyźnie w złożonej rzeczywistości przemian politycznych i społecznych. Służąc Bogu i ludziom przyczyniał się do rozwoju Królestwa Bożego na ziemi” – napisał z kolei w telegramie kondolencyjnym abp Mieczysław Mokrzycki. Wyraził zarazem wdzięczność za wszelką życzliwość i wieloraką pomoc, jaką kard. Glemp świadczył archidiecezji lwowskiej.
O ogromnej wdzięczności wobec zmarłego Prymasa Polski mówią też Słowacy. Wspominają jak ofiarnie wspierał on Kościół podziemny z czasów prześladowania przez reżim komunistyczny.
Po drugiej stronie Tatr pamięta się postawę solidarności zmarłego purpurata z Kościołem na Słowacji, którą zadeklarował wkrótce po rozpoczęciu posługi w Warszawie i którą potwierdzał niejednokrotnie w konkretnych gestach aż do zwycięstwa wolności w końcu 1989 r.
Zapewnienie o tym, iż Kościół na Słowacji może liczyć nadal – po śmierci kard. Wyszyńskiego, bardzo życzliwego Słowakom – na wsparcie i solidarność Kościoła w Polsce i jego osobiste, wyrażone wtedy wobec tajnego wysłannika Vladimira Jukla z Bratysławy, reprezentującego ówczesnego biskupa-robotnika Jana Chryzostoma Korca, było potem wielokrotnie potwierdzane. To, że dom arcybiskupów warszawskich był dla Słowaków zawsze otwarty, że mogli oni liczyć na krótką chociaż rozmowę i pasterskie błogosławieństwo, na wsparcie duchowe ale i materialne, np. na zakup obrazków prymicyjnych czy naczyń liturgicznych, miało dla nich ogromne znaczenie i przekraczało zwyczajny wymiar gestów.
Wspominany już kard. Jan Chryzostom Korec, emerytowany biskup Nitry i inni, którzy doznali życzliwości i pomocy od śp. kard. Glempa w tamtych trudnych latach dzisiaj pamiętają i modlą się o nagrodę wieczną dla Zmarłego.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).