Sąd nie zgodził się na umorzenie postępowania wobec oskarżonych
Pierwsze posiedzenie sądu przed procesem dziewięciu osób w sprawie Komisji Majątkowej odbyło się 8 stycznia w Krakowie. Podczas posiedzenia przygotowawczego rozpatrywano wnioski pięciu oskarżonych o umorzenie postępowania. Wszystkie wnioski zostały oddalone. Sąd wyznaczył termin rozprawy na 11 lutego.
Zarzuty postawione niektórym członkom rozwiązanej w ub. roku Komisji dotyczą nieprawidłowości przy zwrocie Kościołowi ziemi za mienie zagarnięte w czasach PRL.
Krakowski sąd nie zgodził się na umorzenie postępowania wobec pięciu byłych członków Komisji Majątkowej. Uznał, że byłoby to przedwczesne. Wnioski złożyli obrońcy pięciu oskarżonych: ks. Mirosława P., prawnika Andrzeja M., prawnika i przedsiębiorcy Rajmunda J. oraz adwokatów - Piotra P. i Krzysztofa W.
Śledztwo w tej sprawie toczy się od 2008 r. Zarzuty dotyczą m.in. oszustwa, wręczania korzyści majątkowych, przyjęcia mienia znacznej wartości, fałszowania dokumentów i działania na szkodę Skarbu Państwa.
Wśród oskarżonych jest Marek P. - były funkcjonariusz SB, który był pełnomocnikiem instytucji kościelnych w sprawach, które toczyły się przed Komisją Majątkową. Został zatrzymany i aresztowany we wrześniu 2010 r. W czerwcu ub. roku po wpłaceniu kaucji w wysokości 1 mln zł opuścił areszt.
Zdaniem prokuratury, Marek P. m.in. wyszukiwał rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół. Później odzyskiwane atrakcyjne grunty były sprzedawane prywatnym osobom. Według prokuratury Marek P. działał na szkodę instytucji kościelnych, a także nadużył swoich uprawnień jako pełnomocnik Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta, które starało się o rekompensatę. Marek P. przekazał Towarzystwu wycenę gruntów określoną na 6 mln zł, a rzeczywiście ziemia warta była 34 mln zł. Marek P. oskarżony jest też m.in. o narażenie na straty zakonu sióstr norbertanek z Krakowa.
Kolejny oskarżony to ks. Mirosław P., ekonom katowickiej archidiecezji i wieloletni były współprzewodniczący Komisji. Zdaniem prokuratury brał on udział w przyznaniu Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta 44 ha w Zabrzu-Mikulczycach. Wartość tamtejszej nieruchomości została wyceniona na ok. 6 mln zł i nie została przez pełnomocnika Towarzystwa przedłożona Komisji, to zaś uniemożliwiło weryfikację prawidłowości wyceny.
Oskarżonym jest także sześciu świeckich członków komisji i pracownica jej sekretariatu. B. członek komisji, Krzysztof W. jest oskarżony o przestępstwa dotyczące wyrządzenia szkody majątkowej w sprawie przekazania ziemi w Rokitnicy i Mikulczycach oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie. B. członkom komisji Zbigniewowi F. i Andrzejowi M. postawiono zarzuty wyrządzenia szkody majątkowej przy wydaniu orzeczenia ws. nieruchomości w Rokitnicy oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie.
Natomiast b. członek komisji Piotr P., zdaniem prokuratury był korumpowany przez Marka P. a korzyścią miał być remont i wyposażenie jego kancelarii na koszt spółki Żywieckie S.A., którą kontrolował Marek P.
Z kolei b. członek komisji Rajmund J. ma zarzut dotyczący wyrządzenia szkody w związku z przekazaniem gruntów w Mikulczycach. Ten sam zarzut dotyczy b. członka komisji Marcina Ż.
Natomiast Bożena K., protokolantka w komisji, została oskarżona o poświadczenie nieprawdy w dokumencie.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Nie było ich dzisiaj w sądzie, bo formalnie proces jeszcze się nie rozpoczął. Oskarżeni byli reprezentowani przez swoich obrońców. Sąd poinformował, że pięciu z nich złożyło wnioski o umorzenie postępowania. Wszystkie z nich zostały oddalone. Sąd wyznaczył termin rozprawy na 11 lutego w Krakowie.
Komisja Majątkowa została powołana w 1989 r. do rewindykacji bezprawnie zagarniętych przez komunistów dóbr kościelnych. Według MSWiA, Komisja, która została rozwiązana w ub. r. przekazała kościelnym osobom prawnym 65,5 tys. hektarów ziemi, 490 budynków oraz rekompensatę w wysokości 143 mln 534 tys. zł. Stanowi to zaledwie część zabranego majątku. Komuniści zabrali Kościołowi katolickiemu około 155 tys. ha ziemi oraz ponad 4 tys. budynków.
Około 30 - spośród niemal 3 tys. spraw rozstrzygniętych przed Komisją – zostało zaskarżonych do prokuratury, jednak ponad 20 umorzono lub odmówiono wszczęcia postępowania z powodu braku znamion przestępstwa. W toku jest jeszcze kilka śledztw.
Zarówno w trakcie prac Komisji Majątkowej jak i obecnie, część mediów systematycznie krytykuje działalność Komisji, zarzucając jej m.in. niekonstytucyjność i zaniżanie wartości gruntów, które były przyznawane przez Komisję jako rekompensaty za utracone mienie.
Z takimi głosami niejednokrotnie polemizowali także biskupi podkreślając, że zarzuty kierowane wobec Komisji Majątkowej są wysoce niesprawiedliwe a osądy przedwczesne. Tłumaczono także, że Komisja nie dokonywała sama wycen gruntów i nieruchomości, zaś Marek P. nie był pełnomocnikiem Kościoła.
Przedstawiciele Kościoła zwracali też uwagę na niedopuszczalne sugerowanie przez media, iż oskarżeni są wszyscy członkowie Komisji, podczas gdy akty oskarżenia mówiły o 8 osobach spośród 54 członków tego gremium.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).