Polski land

Komentarzy: 11

Andrzej Grajewski Andrzej Grajewski

GOSC.PL

publikacja 27.12.2012 14:38

Czy w obliczu nowej wizji przekształceń w Unii Europejskiej możemy liczyć na status Saksonii?

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding z Luksemburga w rozmowie z popularną stacją berlińską rbb przedstawiła swoją wizję przekształceń w Unii Europejskiej. Warto poświęcić tej wypowiedzi nieco uwagi, gdyż Reding należy do grona doświadczonych unijnych polityków, a jej głos jest z uwagą słuchany nie tylko w środowiskach chadeckich, które reprezentuje. Od wielu lat zasiada w najważniejszych gremiach w Brukseli i wielokrotnie zabierała głos w dyskusji o przyszłym kształcie Unii Europejskiej. M.in. w czasie ostatniej konferencji, organizowanej przez chadeckich polityków w Tomaszowicach pod Krakowem, przedstawiła precyzyjny kalendarz zmian w Unii. Zaproponowała wówczas, że wybory do parlamentu europejskiego w 2014 r. powinny być połączone z referendum, które miałoby odpowiedzieć na pytanie, czy Unia ma pozostać w obecnym kształcie, czy podzielić się i część krajów silniej zintegrować wokół strefy euro. Jednocześnie miałyby się toczyć prace nad przygotowaniem nowej konstytucji unijnej. Jej przyjęcie do 2019 r., sankcjonować będzie nowy podział Europy.

W wywiadzie dla rbb Redinig sprecyzowała, jak nowa Unia powinna być urządzona. Jej zdaniem, powinna się przekształcić w jeden organizm państwowy, na wzór Republiki Federalnej Niemiec. W tej wizji Komisja Europejska stałaby się centralnym europejskim rządem, decydującym o wszystkich bieżących kwestiach, także gospodarczych, polityce zagranicznej oraz obronnej. Prawo w eurolandzie byłoby stanowione wyłącznie przez parlament w Brukseli. Być może, na wzór niemieckiego Bundesratu, kraje członkowskie otrzymałyby dodatkową izbę parlamentu, w której reprezentowani będą przedstawiciele poszczególnych państw, z prawem weta wobec decyzji parlamentu europejskiego.

Oznaczałoby to radykalne zmniejszenie kompetencji parlamentów krajowych, które miałyby znaczenie porównywalne do niemieckich landtagów. Decydują one o kształcie lokalnych budżetów oraz wielu kwestiach szczegółowych, na przykład modelu oświaty czy opieki zdrowotnej.

Projekt landyzacji Unii zakłada, że poszczególne kraje członkowskie dobrowolnie wyrzekną się suwerenności i ograniczą się do administrowania na swoim terytorium. Rzecz jasna wypowiedź pani komisarz nie jest oficjalną propozycją nowego ustroju Unii. Bazuje na niemieckich doświadczeniach, ograniczających się do obszaru jednego języka, wspólnej kultury oraz długiego trwania różnych form wspólnej państwowości oraz prawa. Pokazuje jednak, jakie wartości szczególnie sobie ceni biurokratyczna elita w Brukseli. I warto o tym pamiętać, kiedy zacznie się u nas dyskusja o wejściu Polski do strefy euro. Bowiem jeśli powie się „a”, trzeba wiedzieć, jakie będzie to „b”.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..