W wigilię Bożego Narodzenia zakończy się nowenna o pokój w Demokratycznej Republice Konga. Z tą modlitewną inicjatywą wystąpiła papieska Fundacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jest ona zaangażowana w niesienie charytatywnej pomocy na terenach objętego wojną Północnego Kiwu.
„Trzeba wesprzeć modlitwą do Księcia Pokoju trwające od kilku dni rozmowy pokojowe dotyczące przyszłości tego afrykańskiego kraju” – podkreśla fundacja, apelując do ludzi na całym świecie o przyłączenie się do modlitwy.
Sytuacja w Kongu jest cały czas dramatyczna. W wyniku starć między rebeliantami a wojskami rządowymi do opuszczenia domów zmuszonych zostało prawie milion osób. Znaleźli oni schronienie w 19 obozach dla uchodźców. Tylko jeden prowadzony jest przez kongijskie władze, pozostałe zarządzane są przez organizacje charytatywne i Kościół. Tysiące ludzi znalazło schronienie w szkołach, kościołach i misjach.
Organizacje praw człowieka wskazują na dramat kongijskich kobiet, które są masowo gwałcone, i dzieci porywanych przez rebeliantów do wojska. Apelują jednocześnie do wspólnoty międzynarodowej o niezapominanie o tym zapalnym zakątku Afryki, któremu grozi prawdziwa katastrofa humanitarna.
7 grudnia w stolicy Ugandy rozpoczęły się rozmowy pokojowe. Jednak już na samym początku utknęły one w martwym punkcie. Rebelianci z ugrupowania M23 wytknęli bowiem obecnemu prezydentowi Konga Josephowi Kabili, że sfałszował wyniki ubiegłorocznych wyborów i nie ma prawa rządzić krajem. Rebelianci domagają się utworzenia przejściowego rządu i powtórzenia wyborów prezydenckich. Kolejnym delikatnym punktem jest udział Rwandy w wojnie w Północnym Kiwu. Rząd z Kigali oficjalnie temu zaprzecza, jednak nie od dziś wiadomo, że finansowo wspiera i zbroi rebeliantów. Ostatnio siły rządowe aresztowały w okolicach Gomy kilkunastu uzbrojonych rwandyjskich żołnierzy.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).