Wybór należy do Ciebie

Gniew nie jest emocją, która została zaprogramowana do działania w trybie „całodobowym”. Pod tym względem nasz organizm przypomina poniekąd samochód – jeśli za długo utrzymujemy silnik na najwyższych obrotach, może dojść do awarii. O postawach, które pomagają wznieść się ponad trudne okoliczności pisze Nick Vujicic.

Joni opowiedziała mi, że – podobnie jak ja – początkowo nie mogła pogodzić się ze swoją niepełnosprawnością. Zastanawiała się, czy nie zakończyć życia, zjeżdżając wózkiem z wysokiego mostu, ale obawiała się, że efektem nieudanej próby samobójczej może być uszkodzenie mózgu i że skończy w jeszcze gorszym stanie. W końcu pomodliła się: „Boże, jeśli nie mogę umrzeć, pokaż mi, jak żyć”. Wkrótce potem przyjaciel podarował Joni kartkę z następującym cytatem z Biblii: „W każdym położeniu dziękujcie. Taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was”. W tamtym czasie Joni nie była osobą głęboko religijną. Po wypadku odczuwała złość i frustrację z powodu paraliżu i nie potrafiła zaakceptować przesłania płynącego z tego wersetu. – Jesteś chyba niepoważny – powiedziała swemu przyjacielowi. – Nie czuję się wdzięczna za to wszystko. Nie ma mowy! Przyjaciel wyjaśnił Joni, że wcale nie musi czuć się wdzięczna za to, że jest sparaliżowana. Zachęcił ją natomiast, by postawiła krok wiary i podziękowała Bogu za błogosławieństwa, których miała dopiero doświadczyć.

Joni nie umiała się na to zdobyć. Czuła się skrzywdzona i potrafiła myśleć o sobie tylko w kategoriach „ofiary tragicznego wypadku”. Początkowo o swą niepełnosprawność oskarżała wszystkich wokół i chciała, żeby winni ponieśli konsekwencje. Pozywała do sądu. Domagała się odszkodowania. Miała nawet za złe rodzicom, że urodziła się w niesprawiedliwym świecie, w którym było możliwe takie nieszczęście. Joni miała poczucie, że skoro straciła możliwość korzystania z rąk i nóg, świat stał się jej dłużnikiem. W końcu jednak uświadomiła sobie, że utwierdzanie się w mentalności ofiary to pójście na łatwiznę. Wszyscy możemy uważać się za ofiary takiego czy innego nieszczęścia. Niektórzy czują się skrzywdzeni, bo urodzili się w biedzie. Inni uznają się za ofiary, ponieważ mają słabe zdrowie lub kiepską pracę, ponieważ nie są wystarczająco szczupli, wysocy czy atrakcyjni albo ponieważ ich rodzice się rozwiedli. Jeśli uznajemy, że przysługuje nam prawo do szczęścia, wtedy czujemy się ograbieni i wzburzeni, gdy w naszym życiu dzieje się coś przykrego. Często obwiniamy wówczas innych i żądamy, by zapłacili za niedogodności, które musimy znosić. W egoistycznym zafiksowaniu zaczynamy stopniowo przybierać pozę zawodowej ofiary losu. Jednak użalanie się nad sobą jest najbardziej nużącym, bezproduktywnym i niewdzięcznym zajęciem, jakie można sobie wyobrazić. Po parokrotnym przesłuchaniu smętnej płyty zarezerwowanej na depresyjne wieczory człowiek ma ochotę rwać włosy z głowy albo uciekać.

Weź przykład z Joni i odrzuć rolę ofiary, bo użalanie się nad sobą donikąd nie prowadzi. Joni twierdzi, że cierpienie przywodzi nas do rozstaju dróg. Możemy wybrać drogę prowadzącą w dół, pogrążając się w rozpaczy, albo podążyć obiecującym szlakiem pod górę, przyjmując postawę wdzięczności. Okazywanie postawy wdzięczności może początkowo sprawiać pewne kłopoty, ale jeśli nie zgodzisz się na rolę ofiary i jeśli dzień po dniu będziesz konsekwentnie trzymać się obranego szlaku, znajdziesz potrzebną siłę, by kroczyć wybraną drogą. Jeśli nie dostrzegasz żadnych pozytywnych aspektów w swoim aktualnym położeniu, skup się na dniach, które są dopiero przed Tobą, i z góry okaż za nie wdzięczność. Takie podejście dodaje energii i pomaga przekierować uwagę z ponurej przeszłości w stronę przyszłości. – Czułam, że ścieżka pozwalająca uciec od autodestrukcji została już dla nas wytyczona na kartach Biblii – powiedziała mi Joni. – Wkrótce zaczęłam ją czytać i odkryłam starą, sprawdzoną zasadę: ten, kto źródło siły na każdy kolejny dzień znajduje w Bogu, odnosi pełne zwycięstwo.

Joni uświadomiła sobie, że trwanie w roli ofiary pogrąża ją i obezwładnia jeszcze bardziej niż sam paraliż, natomiast okazywanie wdzięczności za obecne i przyszłe błogosławieństwa pomaga jej wznosić się w górę. Przyjęcie takiej postawy może odmienić Twoje życie, tak jak przeobraziło życie Joni i moje. Zamiast gniewu i zgorzknienia z powodu niepełnosprawności wybraliśmy ścieżkę prowadzącą do radości i poczucia spełnienia. Postawa wdzięczności zaowocowała autentyczną przemianą Joni. Ta niezwykła kobieta wywarła z kolei ogromny wpływ na mnie i na tysiące innych ludzi, którzy znaleźli nieocenioną pomoc w bestsellerowych książkach motywacyjnych i płytach DVD wydanych przez Joni. Założona przez nią organizacja charytatywna „Joni i Przyjaciele” prowadzi program „Wózki dla świata”, w ramach którego wśród osób niepełnosprawnych w stu dwóch krajach rozprowadzono do tej pory ponad sześćdziesiąt tysięcy darmowych wózków inwalidzkich, a także tysiące kul, lasek i balkoników.

Joni cierpi na porażenie czterokończynowe. Ja nie mam rąk ani nóg. A jednak udało nam się znaleźć życiowy cel, który konsekwentnie realizujemy. Zamiast rozpaczać, uchwyciliśmy się nadziei. Zaufaliśmy Bogu i z wiarą skierowaliśmy wzrok ku przyszłości. Pogodziliśmy się z tym, że jesteśmy niedoskonałymi istotami ludzkimi, które mimo wszystko mają coś cennego do zaoferowania temu światu. Świadomie wybraliśmy pozytywną postawę, której siłą napędową jest wdzięczność, i zaczęliśmy działać, zmieniając swoje życie, a także życie wielu innych ludzi. To nie jest hasło z plakatu – to prawda. Wybierając postawę wdzięczności zamiast zgorzknienia, rezygnacji lub mentalności ofiary, Ty też możesz pokonać wszelkie wyzwania. Ale jeśli okazywanie wdzięczności przychodzi Ci z trudem, są jeszcze inne postawy, które możesz wypróbować.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8