Krążące w niektórych mediach informacje jakoby w sprawie wycieku informacji poufnych było dwudziestu przesłuchiwanych czy też podejrzanych nie mają podstaw – stwierdził zastępca dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, o. Ciro Benedettini.
Apostolskiej, o. Ciro Benedettini. Odnosząc się do tego krótkiego komunikatu redakcja portalu vaticaninsider przypomina, że o co najmniej dwudziestu osobach wynoszących informacje poufne z Watykanu wspominał aresztowany były papieski kamerdyner, Paolo Gabriele, kiedy wystąpił anonimowo - nie pokazując twarzy - na początku roku w telewizyjnym programie „Gli intoccabili”. Jednak opublikowana 13 sierpnia przez watykańskie organa sprawiedliwości dokumentacja z dochodzenia wskazuje, że można wątpić w wiarygodność jego słów. Również w samej tej dokumentacji pojawia się nieco ponad dwadzieścia liter alfabetu, za którymi kryją się osoby przesłuchiwane przez sędziów. Wiele z nich występowało jednak w charakterze świadków, a nie podejrzanych o dokonanie przestępstwa – zauważa redakcja portalu vaticaninsider. Jak dotąd jedynymi oczekującymi na proces są Paolo Gabriele i zatrudniony w Sekretariacie Stanu informatyk, Claudio Sciarpelletti.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.