Odbiór piątkowej uroczystości w Warszawie został przyćmiony zakończonym w tym samym dniu - po ponad pół roku - procesem trzech członkiń zespołu Pussy Riot.
Rosyjskie środki przekazu obszernie poinformowały o podpisaniu przez patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Cyryla i abp. Józefa Michalika 17 sierpnia Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji.
Niestety echa medialne tego historycznego aktu przyćmiło ogłoszenie w tym samym dniu przez sąd moskiewski wyroku skazującego 3 członkinie punkowej grupy „Pussy Riot” na dwa lata kolonii karnej.
Poinformowano, że Rosyjski Kościół Prawosławny wystąpił z apelem o złagodzenie tego wyroku.
Szczegółową relację z podpisania dokumentu, opatrzoną fragmentami wypowiedzi obu sygnatariuszy, przekazała rosyjska agencja ITAR-TASS. Poinformowały o tym również kanały telewizji rosyjskiej. Korespondent kanału NTW Ajrat Szawalijew relacjonował: „W Zamku Królewskim na przemian widoczne były czarne sutanny prawosławne i malinowe piuski biskupów katolickich a tuż obok wielki (moguszcziestwiennyj) kardynał Dziwisz, wierny sekretarz Jana Pawła II”.
Dziennik „Izwiestia” odnotował fakt, że uczestnicy uroczystości mogli zaopatrzyć się w tekst dokumentu, wydrukowany w dużym nakładzie w językach polskim, rosyjskim i angielskim.
W Radiu Swoboda wydarzenia poprzedzające przyjazd patriarchy do Polski przeanalizował religioznawca Mark Smirnow. Omawiając historię dialogu Patriarchatu Moskiewskiego z Konferencją Episkopatu Polski, zwrócił uwagę, że jednym ze spornych momentów był nacisk strony polskiej na zrównanie negatywnej oceny totalitaryzmu stalinowskiego z hitlerowskim. Strona rosyjska przyjmuje to z trudem, chociaż przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego OWCS metropolita Hilarion uważa to za dopuszczalne.
Smirnow zarzuca stronie polskiej brak potępienia dla faktu odebrania i rozgrabienia 400 prawosławnych świątyń w latach 1918-38. Według niego historycy polscy nie odnieśli się do faktu śmierci kilkudziesięciu tysięcy jeńców sowieckich, którzy trafili do niewoli polskiej po wojnie 1920 roku. Przyznaje, że lista krzywd jest po obu stronach długa i należy o tym mówić otwarcie. Zdaniem Smirnowa, podpisany wczoraj dokument ma swój wzorzec w orędziu biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku.
Odbiór wczorajszej uroczystości w Warszawie został przyćmiony zakończonym właśnie wczoraj po ponad pół roku procesem trzech członkiń zespołu Pussy Riot. 21 lutego, tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, wystąpiły one samowolnie przez kilka minut w moskiewskiej świątyni Chrystusa Zbawiciela, śpiewając „Bogurodzico, przepędź Putina”. Wielu Rosjan uważało, że dla protestu wybrano bardzo niewłaściwe miejsce ale sam tekst nie budził większych zastrzeżeń (przeczytaj też opinię włoskiego socjologa). Tymczasem surowość wyroku - 2 lata kolonii karnej - wstrząsnęła wieloma ludźmi. Liczni komentatorzy zastanawiają się, kto postanowił, aby wyrok ogłaszać w chwili podpisywania w Warszawie dokumentu o pojednaniu narodów rosyjskiego i polskiego? Niektórzy sądzą, że zbieżność obu wydarzeń nie była przypadkowa i że komuś zależało na odwróceniu uwagi społecznej od tego, co działo się w Warszawie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.