W Indiach wciąż dochodzi do przemocy wymierzonej w chrześcijan. Ostatnio ofiarami hinduistycznych fundamentalistów padają wyznawcy Chrystusa w stanie Karnataka.
Tylko w tym roku odnotowano tam 20 przypadków agresji. Stąd apel wyznawców Chrystusa do nowego prezydenta Indii, by „bronił ich praw zagwarantowanych konstytucją”.
Ofiarą najnowszych aktów przemocy padło sześć rodzin zielonoświątkowców. Zostały one zaatakowane w czasie spotkania modlitewnego. Wiele osób dotkliwie pobito. Kolejny incydent dotyczy napaści na wspólnotę ewangelikalną. Hinduiści nie tylko pobili wiernych, ale również sprofanowali kościół i zniszczyli Biblie. W obydwu przypadkach chrześcijanom przedstawiono spreparowane wcześniej zarzuty o to, że nawracają siłą wyznawców hinduizmu.
Przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan Sajan George wskazał, że są to kolejne przypadki pogwałcenia konstytucyjnych praw każdego obywatela Indii i naruszenia ludzkiej godności chrześcijan. Wezwał zarazem prezydenta Pranaba Mukherjeego, by tak jak to zapowiedział w przemówieniu inaugurującym prezydenturę naprawdę stał się gwarantem i strażnikiem indyjskiej ustawy zasadniczej.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.